NATO: Polska musi odpowiedzieć
Podczas wizyty w Kijowie Mark Rutte zapewnił, że incydent w Polsce jest uważnie monitorowany przez Sojusz Północnoatlantycki.
– Współpracujemy bardzo blisko z naszymi kolegami z Polski, nie ujawniając szczegółów, ale rzeczywiście powinni oni w jakiś sposób odpowiedzieć na ten ostatni incydent. Dlatego uważnie to obserwujemy, proszę nie mieć wątpliwości co do tego – powiedział sekretarz generalny NATO na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Rutte nie wskazał, jaką formę miałaby przybrać polska reakcja, ale jego słowa potwierdzają, że sprawa stała się przedmiotem rozmów na najwyższym szczeblu.
Śledztwo w sprawie rosyjskiego drona
Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę w miejscowości Osiny w województwie lubelskim. Obiekt latający spadł na pole kukurydzy i eksplodował, powodując uszkodzenia w okolicznych domach – m.in. wybite szyby. Na miejscu pracowali śledczy i biegli, którzy zakończyli już oględziny terenu. Zabezpieczone dowody będą teraz szczegółowo badane.
Według prokuratury istnieje duże prawdopodobieństwo, że dron nadleciał od strony Białorusi. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz potwierdził, że był to rosyjski bezzałogowiec.
– To prowokacja ze strony Rosji, przeprowadzona w szczególnym momencie, kiedy trwają dyskusje o pokoju w Ukrainie – podkreślił.
Sprawa ma wymiar nie tylko lokalny, ale i międzynarodowy. Polska, jako kraj graniczny i członek NATO, znalazła się ponownie w centrum napięć wywołanych rosyjską agresją. Sojusz zapowiada dalsze konsultacje i monitorowanie sytuacji.
Zobacz także: Uszkodzone 3 budynki mieszkalne i dwa gospodarcze. Pracownicy LUW spotkali się z mieszkańcami Osin