- Problem ewentualnej drugiej fali uchodźców może zdarzyć się z godziny na godzinę. W sobotę mieliśmy największą liczbę uchodźców od wielu miesięcy – ponad tysiąc osób w ciągu doby. W niedzielę było to ponad 900. Na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni, to są dwie największe liczby – poinformował Sprawka. Przez dłuższy czas te liczby utrzymywały się na poziomie ok. 300-500 osób na dobę.
- Jeśli sprawdzą się prognozy atmosferyczne, które mówią, że w okolicach 5 grudnia na terenie Ukrainy temperatury spadną nawet do minus 30 st. Celsjusza, to może wywołać to impuls ze strony uchodźców, szczególnie migrantów wewnętrznych ze wschodniej i południowej Ukrainy, którzy są w tej chwili na terenie obwodów np. lwowskiego i wołyńskiego – zauważył wojewoda lubelski.
W miejscach stałego zakwaterowania na Lubelszczyźnie przygotowanych jest obecnie 7 tys. miejsc dla uchodźców, z czego 4,5 tys. jest zajętych. Jak mówił wcześniej wojewoda, jeśli zajdzie potrzeba to liczba dostępnych miejsc może zostać szybko zwiększona do 10 tys., a docelowo nawet do 25 tys.
Burmistrz Hrubieszowa Marta Majewska powiedziała, że ostatnio w punkcie recepcyjnym działającym w miejskiej hali sportowej przebywa dziennie kilkanaście osób.
- Mocno da się zauważyć, że do Polski docierają teraz osoby o relatywnie niższym statusie społecznym i finansowym w stosunku do osób, które w pierwszych dniach wojny wyjeżdżały z Ukrainy. Jak wynika z relacji ich przyjaciół na Ukrainie, największym problemem jest teraz brak pieniędzy, żeby dotrzeć do samej granicy z Polską – wyjaśniła burmistrz.
Grzegorz Zarzycki z Urzędu Miasta w Chełmie, że na ten moment sytuacja związana z uchodźcami z Ukrainy w mieście jest stabilna.
Zaznaczył, że nadal w gotowości utrzymywany jest główny Punkt Recepcyjny w Miejskiej Hali Sportowej.
- W przypadku znacznego wzrostu napływu uchodźców do Polski jesteśmy w stanie uruchomić go w ciągu doby – dodał.