kultura

Muzeum Narodowe w Lublinie historię sztuki buduje na nowo. Wystawa "Co babie do pędzla?!" jest już gotowa

2025-04-26 14:06

Takiej wystawy w Polsce jeszcze nie było. W Muzeum Narodowym w Lublinie można już oglądać wyjątkowe prace wykonane przez kobiety. Niektóre z nich do tej pory były ukryte i pierwszy raz ujrzały światło dzienne. "Co babie do pędzla?!"e Polskie artystki 1850-1950 - bo taki jest tytuł wystawy, to zbór kilkuset dzieł takich artystek jak Zofia Stryjeńska, Olga Boznańska czy Wanda Chełmońska.

FB: Zielono mi, czyli Festiwal Roślin w Lublinie

- Myślę, że jest to wielkie wydarzenie w historii sztuki. Nie chodzi tutaj oczywiście o to, żeby dodać kilka nowych nazwisk, choć oczywiście będą pewnie piękne odkrycia, ale o to, żeby tę historię sztuki napisać na nowo z uwzględnieniem artystek, które żyły, tworzyły i były. Tego przedsięwzięcia podjęła się nasza kuratorka, która z wielką mocą, mozolnością i ciężką pracą przez kilka lat odkrywała, odkopywała - często dosłownie, te prace, te artystki. Dzięki zgromadzonym pracom zbudowaliśmy taki malarski, artystyczny świat na dwóch salach, które zajmują łącznie ponad 700 m kw, a udało nam się zgromadzić w tym samym czasie, w tym samym miejscu 521 obiektów - mówi Katarzyna Mieczkowska, dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie.

Tytuł wystawy nawiązuje do słów Kazimierza Sichulskiego, który powiedział o Oldze Boznańskiej „Co babie do pędzla?! Jak ja nie cierpię malujących bab!”. Sama wystawa powstawała przez kilka lat. Jej celem jest ukazanie i wydobycie z zapomnienia artystek, które żyły w XIX i na początku XX wieku.

- Mamy prace 133 artystek. Cała wystawa jest tak naprawdę odkryciem. Może oprócz paru nazwisk, które są szerzej znane, to naprawdę są w zdecydowanej większości nazwiska i twórczość, która wielu osobom, nawet tak szczerze zainteresowanym sztuką niewiele mówi i której nie ma okazji zobaczyć w muzeach. Trzeba jakiś specjalnych starań, żeby z tą twórczością się zapoznać. Same artystki, one nie były ukryte, bo one w trakcie swojej działalności całkiem dobrze sobie radziły. To lata późniejsze, zwłaszcza powojenne, tak zwany kanon, który zafunkcjonował w historii sztuki czy w muzealnictwie sprawiły to, że mniej ceniło się twórczość artystek. Generalnie twórczość kobiet z racji względów takich obyczajowych, społecznych, z racji funkcji nałożonych na kobiety była mniej ceniona - mówi Bożena Kasperowicz, kustosz Muzeum Narodowego w Lublinie i kuratorka wystawy.

Wystawa "Co babie do pędzla?!" Artystki polskie1850-1950 w Muzeum Narodowym w Lublinie będzie dostępna do 5 października.​

Zobacz także naszą galerię zdjęć: Gra planszowa Świetlni Detektywi

Lublin Radio ESKA Google News