Jeśli mecz przyjaźni po latach to koniecznie w kapitalnym stylu. I takowym było spotkanie po wielu latach piłkarzy, ale i kibiców Motoru Lublin i Śląska Wrocław, którzy w sobotni wieczór spotkali się na Arenie Lublin.
KAPITALNY MECZ NA ARENIE LUBLIN! MOTOR LEPSZY OD ŚLĄSKA. ZOBACZ!
Motor lepszy w starciu ze Śląskiem
- Pięć minut dobrej gry Śląska w pierwszej połowie i 15 w drugiej to za mało aby wygrać dzisiejsze spotkanie – przyznał trener drużyny z Wrocławia Jacek Magiera. Jak dodał: - To był pierwszy mecz w tym sezonie, w którym prowadziliśmy. Motor był bardziej zdeterminowany by wydrzeć to zwycięstwo w ostatnich minutach.
Sobotnie zwycięstwo Motor może zawdzięczać Markowi Bartosowi, który w 98 minucie popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego.
- Dzisiaj było widać, że jesteśmy lepszą drużyną na boisku. W końcu trzy punkty zostają w domu – przyznał strzelec zwycięskiej bramki.
Z kolei trener Motor w trakcie pomeczowej konferencji przyznał: - Cały czas napieramy. To jest największa siła tego zespołu. Grasz dwa mecze bardzo dobre, nie możesz tracić entuzjazmu. Grasz trzeci mecz bardzo dobry i dostajesz bramkę do szatni. Wchodząc do szatni ze swoimi sugestiami widziałem zawodników, którzy mają podniesione głowy. Miałem chwilę zwątpienia w tym meczu i poprosiłem zespół żeby wyprowadzili mnie z błędu. I zrobili to – powiedział Mateusz Stolarski.
Kolejny mecz Motoru w PKO BP Ekstraklasie już 5 października. Wtedy to czeka ich podróż do Poznania by zmierzyć się z miejscowym Lechem. Ale wcześniej żółto-biało-niebieskich czeka starcie również wyjazdowe w Fortuna Puchar Polski. Rywalem Motoru będzie Unia Skierniewice (2 października).