Spotkanie rozpoczął hymn narodowy oraz minuta ciszy związana z 80. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. Tuż po niej o kolejne ligowe punkty walczył Motor Lublin z Koroną Kielce na Arenie Lublin.
Co o przebiegu spotkania powiedzieli szkoleniowcy drużyn z Lublina i Kielc?
- Zdobyliśmy punkt, ale wracamy do domu niepocieszeni. Jesteśmy źli sami na siebie. Schodzimy z pierwszej połowy wygrywając 1-0. W drugą połowę weszliśmy źle. Niepotrzebnie od bodajże minuty 75. napędziliśmy gospodarzy, podaliśmy im rękę prostymi stratami. Wiedzieliśmy, gdzie gramy, że ta publika będzie niosła zespół Motoru – powiedział Mariusz Arczewski, trener Korony Kielce w trakcie pomeczowej konferencji prasowej.
Z kolei trener Motoru Lublin swoją wypowiedź rozpoczął od przeprosin. - Chciałem przeprosić za pierwszą połowę. Nie tak chcieliśmy wyjść na mecz, nie w taki sposób czekać na przeciwnika – przyznał Mateusz Stolarski. Jak dodał: - Ekstraklasa jest taka, że jeśli czekasz na coś 45 minut to kończy się to tym, że musisz odrabiać straty.
Motor Lublin remisuje z Koroną Kielce! Pierwszy punkt na Arenie w PKO BP Ekstraklasie
Trener Stolarski oceniając drugą połowę stwierdził, że na płytę boiska wyszła drużyna zupełnie inna, która pokazała, że chce wygrać ten mecz. - Zabrakło nam czasu na strzelenie drugiej bramki. Żałujemy najbardziej tego, że te dwie połowy nie były tak równe, oczywiście doceniając klasę przeciwnika – spuentował trener Motoru.