O sprawie poinformował portal Spottedlublin. Martwe pszczoły były widoczne w czwartek nie tylko na chodniku przy budynku, ale również na jezdni. Pan Grzegorz, który podzielił się tą obserwacją z redakcją, uznał, że chodniki były wręcz czarne od liczby owadzich zwłok.
Jaka była przyczyna śmierci tylu pszczół?
– Temat jest nam dobrze znany, nasz pszczelarz wczoraj sprawdzał, co się wydarzyło. To zjawisko powtarza się co roku o tej porze. Związane jest to z zimną aurą, która powoduje, że część najsłabszych i niewytrenowanych po zimie owadów, niosąc pyłek zebrany z okolicy, nie dolatuje do uli. To także okres wymiany pokoleniowej: pszczoły w sezonie wiosenno-letnim żyją ok. 1 miesiąca, zaś te, które zimowały – mają już pół roku. W naturze pszczoły padają na trawę i nie są one tak widoczne, jak w przypadku odkrytej ulicy – wytłumaczył portalowi Andrzej Goliszek, rzecznik prasowy CSK.
Jarmark Wielkanocny w lubelskim skansenie