Świdnik, słoneczne wtorkowe popołudnie. Na grupie Spotted Świdnik [Oficjalna grupa] o 15:44 pani Aleksandra pisze:
Uwaga!! Między blokami Kosynierów 15 i 13 jakaś k***a znowu rozkłada kiełbasy nafaczerowane czymś. Policja zaalarmowana mają przyjechać kiedy to nastąpi nie wiem. Uważajcie na swoje pupile !!! (pisownia oryginalna - red.)
Emocjonalny wpis jest opatrzony zdjęciem dziwnie wyglądającej kiełbasy podniesionej z trawnika. Na koniec pojawia się też prośba o działanie do radnego Marcina Magiera, który zimą informował świdnickie służby o trutkach na szczury porozrzucanych w mieście. Wówczas chodziło o smaczki dla psów, do których przez nawiercony otwór ktoś wkładał truciznę. W świdnickich lecznicach ustawiały się kolejki osób z pupilami mającymi objawy zatrucia.
O podejrzeniu pani Aleksandry została poinformowana policja. Również radny Magier zapewnił, że złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
– Okazało się, że kiełbasa nie była niczym nafaszerowana. Nie było w środku ani gwoździ, ani szkieł, ani tabletek. Musiała długo leżeć w trawie, bo miała biały osad, taki pleśniowy. Była nadłamana i nagryziona. Po prostu zwykła stara kiełbasa – relacjonuje st. asp. Elwira Domaradzka, oficerka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
Policjantka zapewnia też, że w ostatnim czasie nie ma zgłoszeń o podobnych przypadkach. Również urząd miasta nie odnotował takich interwencji.
Zobacz zdjęcia: Psy uwięzione w smole. Dramatyczna akcja ratowania ofiar „ludzkiej głupoty”
Polecany artykuł: