Teraz przez najbliższy miesiąc wszyscy mieszkańcy, zarówno młodsi, starsi, a nawet niepełnosprawni będą zmuszeni do korzystania ze schodów.
Dowiedzieliśmy się w piątek z ogłoszenia, że jesteśmy pozbawieni do końca roku wind i to nie wiadomo czy do końca roku, bo te windy są stare. Podobno nie ma części. Z tego co tam, że tak powiem, pocztą pantoflową się dowiadujemy, to przeglądy były robione na ślinę, tylko przybijane, że były. Teraz ponoć przyszła nowa firma, która nie chce brać odpowiedzialności za te windy, żeby nikomu się nic nie stało. Z jednej strony mają rację, ale takie rzeczy, oni już doskonale wiedzieli dawno, że trzeba wymienić. Tu są ludzie chorzy, starsi i niepełnosprawni. W sumie jest 10 pięter, to ja na piąte z dziećmi się zasapię, a co mówić o tych wyżej. Ludzie są uwięzieni, a szczególnie, że jest już okres przedświąteczny, więc na pewno tych podróży z domu do sklepu i poza dom po prostu będzie bardzo dużo - mówi nam jedna z mieszkanek.
Mieszkam tutaj już w zasadzie parę lat z rodzicami. Sytuacja u nas nie jest aż taka tragiczna. My sobie poradzimy ale dla innych będzie to na pewno uciążliwe. Z windami zawsze były jakieś problemy i były zazwyczaj ignorowane. Jednak nigdy nie było jeszcze takiej sytuacji, żebyśmy mieli dwie windy niesprawne. Zawsze jednak było tak, że chociaż ta jedna działała i jakoś sobie radziliśmy. Jest u nas bardzo dużo starszych ludzi w bloku, czy ze zwierzętami i tak dalej, i to jest jednak problematyczne. Po prostu tak codziennie parę razy wchodzić na to piętro na samą górę, no na pewno jest problem - dodaje mieszkaniec.
Zadzwoniłam wpierw do administracji, zbyli mnie żebym dzwoniła do ZNK. Do ZNK zadzwoniłam i poinformowała mnie pani, że prawdopodobnie te windy zagrażają życiu. To ja mam takie pytanie. To w piątek nam nie zagrażało, ale już od soboty, przepraszam, po godzinie 21 nam zagrażało? Coś tu jest chyba nie tak. Nie jestem starszą kobietą, ale 10-te piętro, dziewiąte, na siódmym leży mama znajomej, ręce opadają. Od 10 lat tu mieszkam i tu nie ma żadnej zmiany. Szyby są popękane i nie daj Boże ta szyba spadnie to kogoś zabije, bo to poleci tam na dwór, nie tutaj. Tutaj nic nie jest robione. Jest filmik na YouTubie, który można zobaczyć wpisać wystarczy "Windy Lublin Wyżyna 16", 4 lata temu został dodany przez jakiegoś pana i bardzo dobrze tam widać jak to wygląda - dodaje inna mieszkanka.
Zarząd Nieruchomości Komunalnych w Lublinie przygotował rozwiązanie. Mieszkańcy, którzy będą potrzebowali pomocy będą mogli zadzwonić na przygotowaną infolinię, a ktoś z ZNK ma im pomóc z wchodzeniem i schodzeniem.
Wyłączenie wind wynika z tego, że zagrażały one bezpieczeństwu osób przebywających w wewnątrz. Konieczne są wymiany elementów konstrukcyjnych, jak również elektroniki. Wobec czego podjęliśmy takie, a nie inne decyzje. Chciałem z tego miejsca oczywiście również przeprosić serdecznie wszystkich mieszkańców za zaistniałe problemy. Ze strony ZNK chciałem powiedzieć, że zapewnimy wszystkim osobom potrzebującym możliwość dzwonienia do nas i mówienia, jakie problemy w związku z tą sytuacją mają, czyli powiedzmy jakieś zakupy, jakieś wyprowadzenie psa. Będziemy państwu pomagać. Zasadniczym problemem jest to, że są to windy, których producent zaprzestał produkowania, właściwie już nie ma go na rynku od 15 lat. Co za tym idzie, brak jest części zamiennych do tych wind. Znaleźliśmy jednego producenta, dosłownie jednego, który wykonuje określone części ale na chwilę obecną dostaliśmy informację, że okres oczekiwania jest 30-dniowy - tłumaczy Michał Makowski, zastępca kierownika działu eksploatacji Zarząd Nieruchomości Komunalnych w Lublinie
Jeszcze dzisiaj(02.12) w bloku na klatce schodowej ma się pojawić informacja z numerem telefonu na który będą mogli się zgłaszać mieszkańcy, którzy będą potrzebowali pomocy.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Wybuch gazu w woj. lubelskim. Dwóch mężczyzn trafiło do szpitala