Według trenera Mateusza Stolarskiego drużyna dobrze weszła w spotkanie, ale nie potrafiła wykończyć żadnej ze stworzonych akcji. Dodatkowo czerwona kartka pod koniec spotkania utrudniła wyszarpanie trzech punktów, zwłaszcza że po wprowadzeniu zmian gra Motoru się ożywiła. Remis to sprawiedliwy wynik ocenił Mateusz Stolarski:
Weszliśmy dobrze w ten mecz. Myślę, że w te pierwsze ponad 10 minut powinniśmy udokumentować naszą przewagę bramką. Może nie było idealnej sytuacji, ale mając tyle możliwości na połowie przeciwnika i taką przewagę, powinniśmy się pokusić o prowadzenie. Później mecz się bardziej wyrównał, Piast miał moment, w którym to on dominował i stworzył też dwie groźne sytuacje. W drugiej połowie to Piast zaczął dominować i mieliśmy problemy, aby wyjść z własnej połowy. Po zmianach zaczęliśmy powoli wchodzić na połowę przeciwnika i zaczęliśmy coś kreować. Potem czerwona kartka spowodowała, że musieliśmy się cofnąć i w pierwszym tempie wybronić. To była dobra gra w defensywie, ale zabrakło mi po tej czerwonej dwóch, trzech zrywów, które spowodowałyby stworzenie szansy do kontrataku. Dwa wprowadzenie Brighta mogły takimi być, ale źle rozegraliśmy piłkę w ostatniej fazie akcji. Z przebiegu meczu remis, z którego nie jesteśmy zadowoleni, jest sprawiedliwym wynikiem.
Motor Lublin dwie najbliższe kolejki rozegra na wyjeździe. Najpierw 23.08 z Koroną w Kielcach, a później 30.08 w Zabrzu z Górnikiem. Najbliższe domowe spotkanie żołto-biało-niebiescy rozegrają dopiero 14.09 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.