16 maja w sieci pojawiło się nagranie z ul. Spółdzielczej w Parczewie. Na wideo można zobaczyć drzewo rosnące w pobliżu jednego z bloków. Na ciemnym pniu na wysokości drugiego piętra w oczy rzuca się zagadkowy wizerunek, który odznacza się od całości jaśniejszym wzorem. Mieszkańcy Parczewa zobaczyli tam wizerunek Matki Boskiej, ale wielu też uważa, że może to być Jezus. Na miejscu zaczęły pojawiać się grono osób, które zaczęły odmawiać modlitwę.
- Wierzę, że to objawienie. O wszystkim dowiedziałam się od znajomych i wyszłam z domu.. To znak Opatrzności Bożej – mówiła portalowi parczew24.pl jedna z mieszkanek.
Niedaleko tego miejsca jest sanktuarium Matki Bożej w Parczewie i wiele osób twierdzi, że to nie jest przypadek.
- Oczywiście słyszeliśmy o tym zjawisku, ale nie możemy jednoznacznie stwierdzić, co to jest. Do tego powołuje się specjalną komisję, na miejsce musi przyjechać biskup – mówił nam Ks. Norbert Taratycki, wikariusz z tamtejszego kościoła.
Na pytanie, czy w związku z tym zauważył, że więcej wiernych pojawiło się w kościele, odpowiedział:
- Wczoraj mieliśmy nowennę i było sporo ludzi. Zobaczymy, jak będzie w niedzielę.
Jednak co na to biskup? Czy pojawi się, aby zobaczyć to słynne drzewo? O to zapytaliśmy księdza Jacka Świątka, rzecznika kurii siedleckiej:
- Biskup się nie będzie wybierał, ani nie będzie żadnej reakcji Kościoła. Nie ma tam żadnych znamion cudu – mówi.
Wyjaśnia także, że postacie pojawiające się na szybach, drzewach czy chmurach, to w znakomitej większości zwykłe zjawiska przyrodnicze, a nie nadprzyrodzone.
- Ta rzekoma „postać na drzewie” pojawiła się wskutek deszczu i słońca, a ludzie widzą, to co chcą zobaczyć – dodaje.
