Lublinani wystartuje w konkursie piękności. Mateusz Lis sprawdzi się w tym roku na Tajwanie

i

Autor: AS Management/ fot. Krzysztof Wyzynski Lublinani wystartuje w konkursie piękności. Mateusz Lis sprawdzi się w tym roku na Tajwanie

Moda

Lublinianin wystartuje w konkursie piękności. Mateusz Lis sprawdzi się w tym roku na Tajwanie

Pochodzący z Lublina Mateusz Lis i przyszły adwokat opowiedział nam o swojej przygodzie z modelingiem i konkursem Mister Friendship, który odbędzie się na Tajwanie. To będzie jego drugi udział w podobnym wydarzeniu, bo w kwietniu tego roku został wybrany II Wicemisterem Polski.

To będzie czwarta edycja konkursu Mister Friendship International.

Mój udział zaczął się od tego, że napisał do mnie po prostu booker, czyli taka osoba odpowiedzialna w agencji za organizację pracy dla modeli, który zapytał mnie czy nie chciałbym wpaść na casting. W moim przypadku to akurat agencja, w której obecnie jestem i z którą współpracuję, znalazła de facto ten przyszły konkurs. No i ja jako też Wicemister Polski, mam sposobność, żeby wziąć w nim udział, bo nawet w formularzach zgłoszeniowych trzeba było wskazać między innymi jakiś taki tytuł, który się wygrało w lokalnych, krajowych konkursach - mówi Mateusz Lis.

Czekoladowy Plac Zamkowy, czyli święto czekolady w Lublinie

Jak się zaczyna pracę w modelingu?

Akurat mnie to, że tak powiem kiedyś kompletnie nie interesowało i w sumie to było wszystko za sprawą ówczesnej mojej dziewczyny, która na jakimś spacerze. Szliśmy po mieście i ona szukała inspiracji, robiła też jakieś zdjęcia, czy ja je robiłem. Zrobiła mi też kilka i wrzuciła na taką platformę Max Models, ona chyba nadal funkcjonuje. To strona internetowa, gdzie właśnie twórcy, zarówno właśnie modele, jak i fotografowie i styliści mogą się pochwalić swoją pracą i twórczością i ewentualnie nawiązują współpracę. I takim trafem akurat się odezwał skaut, czyli czy taka osoba, która wynajduje twarze - opowiada Mateusz.

Jak wyglądają przygotowania do takich konkursów?

W toku tego minionego czasu moja świadomość trochę wzrosła, oczywiście za tym poszło również dbanie o siebie. Człowiek z wiekiem coraz bardziej o siebie dba, bo już nie jest młody i się trochę, że tak powiem, zaczyna rozpadać, a w tym przypadku startu w konkursie też jest na pewno potrzeba na większe zaangażowanie, bo pracujesz de facto swoją twarzą, swoją sylwetką i i tutaj oczywiście też to wzrosło. Jesteśmy tylko ludźmi, te niedoskonałości się pojawiają na twarzy. Też taka codzienna pielęgnacja jest kluczowa. Akurat patrząc na porę roku tym bardziej, bo już jest coraz chłodniej i ciężko jest też o to zadbać, ale no trzeba, żeby ta skóra była w dobrej kondycji. Więc ja aktywnie od początku roku, jeszcze przygotowując się do konkursu na Mistera, pracowałem nad tym. Jestem wysoki, ale nigdy nie byłem aż tak dobrze zbudowany i tutaj mogę powiedzieć, że do teraz udało mi się przytyć od początku roku jakieś 13 kilo, nie tylko złapać masy, tylko też mięśni. Dzięki temu też sylwetka się bardziej zarysowuje, jest widoczna, więc jestem bardzo z tego zadowolony i myślę, że będę to kontynuował - dodaje Mateusz Lis.

Konkurs Mister Friendship International 2024 rozpocznie się 1 grudnia, a jego finał zaplanowany jest na 8 grudnia. W tym roku wydarzenie będzie miało miejsce na Tajwanie.

Zobacz także naszą galerię zdjęć: „Okna Inspiracji”. Z kamienic na Starym Mieście w Lublinie spoglądają czarno-białe portrety