Pan Andrzej to osoba z niepełnosprawnością. Mężczyzna mimo wysokich kwalifikacji, w przeszłości miał kłopoty ze znalezieniem pracy.
- Odezwał się do nas w wakacje. Jego marzeniem była praca w administracji publicznej. Za sobą miał już wiele staży, ale po rozmowach z psychologami stwierdziliśmy, że wina leży po stronie pracodawców. Ma wszystkie predyspozycje do pracy na wybranym stanowisku. Uważamy, że może też być dyskryminowany ze względu na widoczną niepełnosprawność – mówi nam Magda Wąsek, trenerka pracy z fundacji Fuga Mundi w Lublinie.
W końcu się udało. Mężczyzna w Miejskim Centrum Zarządzania Kryzysowego pracuje dopiero dwa dni, ale już dał się poznać jako ciepły, sympatyczny, ale przede wszystkim skromny i kompetentny człowiek – mówią pracownicy. Wykazała to także rekrutacja. Pan Andrzej ma za sobą już wszystkie potrzebne szkolenia.
- Jest pełnosprawnym i pełnowartościowym pracownikiem Urzędu Miasta Lublina – podkreśla w rozmowie z nami Jerzy Ostrowski, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego. - To inteligentny, uśmiechnięty i wykształcony człowiek - opisuje nowego pracownika.
Decyzja była więc prosta. Wątpliwości nie miał także sam urząd, w którym zatrudnionych jest 110 osób z orzeczeniem o niepełnosprawności, a wskaźnik zatrudnienia osób z niepełnosprawnością wynosi 8,05 proc. - Zatrudniając osoby z niepełnoprawnościami pracodawca zyskuje pracownika zaangażowanego i zmotywowanego, zaś dla osoby z niepełnosprawnością praca jest często najwyższą formą rehabilitacji w naturalnym środowisku - mówi nam Izolda Boguta z lubelskiego ratusza.
Do zadań pana Andrzeja będzie należała obserwacja i analiza miejskiego monitoringu. W Lublinie rozmieszczonych jest ponad 600 kamer, w ścisłym centrum 300. - Wspieramy służby porządkowe, policję i straż miejską. Zespół liczy 24 osoby. Jedna osoba może obserwować maksymalnie 4 kamery. Widać, że umiejętności techniczne Andrzeja są bardzo dobre – opisuje dyr. Ostrowski.
Stereotypy i problemy osób z niepełnosprawnością na rynku pracy
Fundacji Fuga Mundi rocznie udaje się pomóc nawet 150 osobom, mimo to obawy nadal są widoczne. - To przede wszystkim stereotypy. Wynikają z różnych niepełnosprawności. Na przykład osoby z chorobami psychicznymi nie mogą znaleźć pracy. Pracodawcy boją się też, że pracownicy będą często na zwolnieniach lekarskich albo nie będą mogli wykonywać pewnych obowiązków – tłumaczy trenerka Wąsek.
Tymczasem pracownicy z niepełnosprawnościami często wykazują się większym zaangażowaniem. - Niestety również ze względu na swoją sytuację, uruchamia się w nich myślenie, że powinni więcej i lepiej - tłumaczy. Bywa też, że są wykorzystywani. - A to nie powinno mieć miejsca. Ci ludzie budzą się do życia. Z wieloma osobami mam kontakt do dzisiaj. Wielu po latach mi dziękuje. To ujmujące – wzrusza się Magda Wąsek.
Przypomnijmy, że pracodawcy przysługuje ustawowe dofinansowanie do pensji pracownika. Wynosi ono od 450 zł do ponad 3 tys. złotych brutto. Pracownicy mają z kolei dodatkowe 10 dni tzw. urlopu zdrowotnego. W przypadku umiarkowanego i znacznego stopnia niepełnosprawności, pracownik nie może pracować dłużej niż 7 godzin w ciągu dnia.
Fundacja Fuga Mundi ma swoje siedziby w Lublinie, w Radomiu, w Rzeszowie, w Kielcach i w Warszawie. Szczegóły działalności instytucji na praca.ffm.pl