Zmarła rowerzystka potrącona przez pijaną 59-latkę
Prokurator rejonowy w Krasnymstawie Piotr Szafrański poinformował PAP, że 45-letnia rowerzystka potrącona w sobotę przez 59-letnią Annę K. w Krasnymstawie zmarła w poniedziałek w nocy w szpitalu w Lublinie. "Zarządziliśmy sekcję zwłok" - dodał prokurator.
Przypomniał, że w niedzielę prokurator zarzucił 59-latce m.in. spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości, którego następstwem jest śmierć lub ciężki uszczerbek na zdrowiu. Za te czyny Annie K. grozi do 12 lat więzienia.
"Kwalifikacja zarzucona pani do tej pory obejmuje te same skutki, jeśli chodzi o śmierć i ciężkie obrażenia ciała. Przewiduje to samo zagrożenie karą" - wyjaśnił Szafrański. Dodał, że w praktyce śmierć pokrzywdzonego ma wpływ na wysokość kary.
Zapytany przez PAP o stan trzyletniego syna 45-latki Szafrański odpowiedział, że chłopiec przebywa w szpitalu i jego stan jest stabilny.
Prokurator poinformował, że postępowanie jest na wstępnym etapie, w planach są kolejne przesłuchania świadków wypadku i nie wykluczył zmiany zarzutów.
W poniedziałek sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu Anny K., której w niedzielę prokuratura postawiła zarzuty spowodowania wypadku, w wyniku którego ucierpiała 45-latka i jej trzyletni syn, jazdy w stanie nietrzeźwości, naruszenia nietykalności cielesnej dziecka, do którego po wypadku 59-latka miała podbiec i szarpać je. Ponadto 59-latka jest podejrzana o znieważenie policjantów wykonujących czynności służbowe i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza.
Według prokuratury, w sobotę 59-letnia Anna K. kierując toyotą uszkodziła dwa samochody na parkingu w Krasnymstawie. Następnie uciekając ulicą Kościuszki doprowadziła do kolizji z kolejnym zaparkowanym autem i po przejechaniu kilkuset metrów potrąciła jadącą w tym samym kierunku rowerzystkę wiozącą dziecko. Po potrąceniu rowerzystki kierująca toyotą przejechała jeszcze około 50 metrów i zderzyła się kierującą renault, która zatrzymała auto widząc wypadek. Rowerzystka i jej synek zostali przewiezieni do szpitali z ciężkimi obrażeniami. Annę K. zatrzymała policja. Badanie wykazało, że w organizmie miała 2,5 promila alkoholu.