Bartłomiej B. podejrzany o podwójne zabójstwo został zatrzymany po ponad tygodniu od ucieczki ze szpitala w Radecznicy

i

Autor: Lubelska policja, Materiały prasowe

kryminalne

Lubelskie. Zabił siekiera ojca i brata. Bartłomiej B. skazany na 30 lat więzienia

2025-05-14 14:40

Sąd Okręgowy w Zamościu skazał w środę Bartłomieja B. na 30 lat więzienia za zabicie siekierą brata i ojca w lipcu oraz ucieczkę ze szpitala psychiatrycznego. Proces rozpoczął się miesiąc temu — podczas pierwszej rozprawy oskarżony przyznał się do winy i składał wyjaśnienia.

30 lat za kratami dla Bartłomieja B.

Zamojski sąd okręgowy ogłosił wyrok w sprawie Bartłomieja B. oskarżonego o podwójne zabójstwo. 34-latek odpowiada też za ucieczkę ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. W środę sąd zadecydował o karze 30 lat pozbawienia wolności z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 20 latach:

- Na rozprawie przyznał się do czynów i niczego nie kwestionował. Sedno tej sprawy to nie ucieczka, ale ważniejszą sprawą są zabójstwa osób najbliższych, czyli ojca i brata - mówi Marek Mazur, sędzia Sadu Okręgowego w Zamościu.

Jeden z najgroźniejszych przestępców w Polsce - Bartłomiej B. zatrzymany na Podkarpaciu. Ujawniamy nieznane nagranie

34-latek odpowiadał w sumie za pięć czynów - w tym podwójne zabójstwo, do którego doszło w licu ubiegłego roku, ale też październikową ucieczkę ze szpitala psychiatrycznego oraz kradzież aut.

Na koniec procesu Bartłomiej B. przeprosił najbliższych. Przyznał, że popełnił straszną zbrodnię.

- Niech inni nie biorą ze mnie przykładu - dodał.

Wyrok nie jest prawomocny, obrona zapowiada apelacje.

Zabójstwo z użyciem siekiery

W lipcu 2024 r. policja znalazła w jednym z domów w Zagumnie (gmina Biłgoraj) zwłoki 45-letniego mężczyzny i nieprzytomnego 65-latka z poważnymi ranami głowy. Według ustaleń zatrzymany Bartłomiej B. zaatakował ich siekierą.

Podczas obserwacji w szpitalu psychiatrycznym podejrzany uciekł, po drodze kradnąc dwa samochody. Policja znalazła go po 10 dniach na Podkarpaciu.

Podczas procesu oskarżony przyznał się do winy i wyraził żal.

Zobacz także: Protest pracowników lubelskiego szpitala. Chodzi o kontrakt z NFZ