Kawalerski z piekła rodem pod Lublinem
Do zdarzenia doszło w ostatni weekend w gminie Jastków.
- Jak wynika z ustaleń w sprawie na jednej z posesji grupa znajomych zorganizowała wieczór kawalerski. Nocą przyszedł do nich okoliczny mieszkaniec. Mężczyzna skarżył się na hałasy, jednak zdecydował się dołączyć do biesiadników. Po pewnym czasie wszyscy poszli spać – relacjonuje nadkom. Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.
Rano jednego z mężczyzn obudziły hałasy. Jak się okazało, nieznajomy pakował do plecaka rzeczy należące do uczestników imprezy. Gdy zwrócił mu uwagę, ten stał się agresywny. Chwycił za siekierę i zaczął grozić obudzonym mężczyznom. Następnie stwierdził, że wróci z pistoletem.
- Po pewnym czasie pokrzywdzeni ponownie spotkali agresora. Ponowie miał on siekierę, z którą zaczął ich gonić. Gdy mężczyźni schowali się w domku letniskowym, ten podpalił stół, w miejscu, gdzie wcześniej odbywało się ognisko – dodaje Gołębiowski.
„Gość” usłyszał już zarzuty
O zdarzeniu poinformowani zostali policjanci z komisariatu w Niemcach. Funkcjonariusze przy wsparciu kontrterrorystów szybko obezwładnili agresora. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. U zatrzymanego odnaleźli i zabezpieczyli 5 krzaków konopi i susz marihuany. Policjanci po zebraniu dowodów w sprawie doprowadzili 28-latka do prokuratury. Tam usłyszał łącznie 8 zarzutów.
- Odpowie za groźby karalne w recydywie, kradzież telefonów komórkowych, posiadanie narkotyków oraz uprawę marihuany. Na wniosek śledczych grozi do 5 lat więzienia – mówi rzecznik.
Podejrzanemu grozi do 5 lat więzienia.
Zobacz także: Wzruszający ślub podczas Pielgrzymki Lubelskiej 2025