Lubelska policja

i

Autor: Lubelska policja

Dramat

Lubelskie: W zaawansowanej ciąży napadała na banki. Rodzinie mówiła, że pieniądze wygrała

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie rozpoczął się w czwartek proces 37-letniej Anny A. oskarżonej o napady na banki w Kurowie i w Puławach. Kobieta była wtedy w ósmym miesiącu ciąży. Grozi jej do 20 lat więzienia.

Do napadów doszło 25 października 2023 r. w Kurowie i 10 listopada w Puławach. W obu przypadkach do banku weszła zamaskowana kobieta. Wymachiwała nożem i żądała pieniędzy od kasjerek, krzycząc „dawać kasę”. Za drugim razem przystawiła nóż do szyi pracowniczki. Łącznie ukradła w ok. 50 tys. zł.

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył w czwartek proces oskarżonej 37-letniej Anny A., której prokuratura zarzuciła dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia i spowodowanie lekkich obrażeń ciała.

Myślała, że będzie jak na filmie. Anna A. była w ciąży, kiedy napadała na banki

Oskarżona uczestniczyła w rozprawie zdalnie za pomocą połączenia wideo z zakładu karnego, w którym przebywa. Mimo kilkukrotnych pytań sądu i przerwy w rozprawie 37-latka milczała i nie odpowiedziała na pytanie, czy przyznaje się do zarzucanych jej czynów.

Kradła, bo miała problemy finansowe?

W związku z odmową składania wyjaśnień sędzia odczytał wyjaśnienia złożone w trakcie śledztwa. Z relacji kobiety wynika, że motywem jej działania były problemy finansowe.

- W głowie zrodziła mi się myśl, aby dokonać napadu na bank. Oglądałam kilka takich filmów, gdzie były dokonywane napady na banki – przeczytał sędzia.

Z jej wyjaśnień wynikało, że działała samodzielnie, a mąż nic nie wiedział o jej planach. Schemat działania oskarżonej był podobny. W dniu przestępstwa prosiła męża, aby zawiózł ją do ośrodka zdrowia i przyjechał za jakiś czas po wizycie na umówiony parking, gdzie będzie na niego czekać. Potem miała mu wmówić, że wygrała milion złotych w totolotka.

- Zarówno syn, jak i mąż uwierzyli w to, co im powiedziałam – odczytał wyjaśnienia sędzia.

Za pieniądze zakupiła materiały budowlane do budowy domu

Policja zatrzymała Annę A. 11 listopada 2023 r. Funkcjonariuszom udało się odzyskać ok. 21 tys. zł zrabowanych podczas drugiego napadu. Kobieta ukryła je w walizce w piwnicy. Policjanci znaleźli tam również nóż i metalowe pozostałości z ubrań, które spaliła po napadzie. Pieniądze z pierwszego napadu przeznaczyła na zakup materiałów budowlanych do budowy domu. Przesłuchana w charakterze podejrzanej przyznała się wówczas do winy.

W momencie napadów oskarżona była w ósmym miesiącu ciąży. Jest mamą trojga dzieci.

Za rozbój przy użyciu niebezpiecznego narzędzia grozi do 20 lat więzienia.

Zobacz także: Ludzie uwięzieni w samochodach, zalane szkoły i kościoły. Tak wyglądała burza w Zamościu!