Lubelskie szpitale otrzymały 100 testów. Zbadają podatność na zakażenie koronawirusem i pokażą zdrowotne predyspozycje danej osoby do pracy z pacjentem zakaźnym. Najpierw badaniom poddane będą osoby z grup ryzyka, a więc personel medyczny ze starszych grup wiekowych, lekarze i pielęgniarki pracujący na pierwszej linii frontu, m.in. na oddziałach zakaźnych czy pracownicy obciążeni dodatkowymi chorobami.
- Chcemy ograniczyć ryzyko. Ten test powie, czy dany lekarz i pielęgniarka mogą bezpiecznie pracować z pacjentami zakażonymi koronawirusem - mówi Radiu Eska Mariusz Herman, dyrektor generalny Centrum Badań DNA. Testy mają także pokazać, który pacjent wymaga hospitalizacji z powodu zakażenia, a który może infekcję przebyć w domu.
Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ
Nowy projekt może mieć też duże znaczenie w chwili wynalezienia szczepionki. - Kiedy uzyska się szczepionkę, grupą osób z największą predyspozycją genetyczną do ciężkiego przebiegu COVID-19, byłaby właśnie grupa, która jako pierwsza powinna dostać szczepionkę, czyli grupy ryzyka i ludzie zdrowi, którzy genetycznie są uwarunkowani do ciężkiego przebiegu choroby. Dlatego uważam, że testy są bardzo ważne. Jesteśmy w trakcie realizacji tej propozycji. To doskonała rzecz. Bardzo się cieszymy, że nasz oddział, który pracuje na pierwszej linii frontu może skorzystać z tych badań - tłumaczy nam dr n. med. Barbara Hasiec, kierownik Oddziału Chorób Zakaźnych Dziecięcych Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Bożego w Lublinie.
Drugą placówką korzystającą z testów jest Jednoimienny Szpital Zakaźny w Puławach.
Test ma charakter wymazowy. Po dwóch-czterech godzinach daje wynik na podatność na zakażenie. Jeśli sprawdzi się w polskim systemie, będzie wprowadzony na rynki zagraniczne. Testy dla lubelskich szpitali zostały ufundowane przez Centrum Badań DNA (gdzie powstały) i inicjatywę “Lublin Pomaga”.