O sprawie jako pierwszy poinformował portal Lublin112. Do zbrodni doszło w Glinniku. Nie wiadomo, o której godzinie, ale wiadomo, że ok. godz. 7:30 było po wszystkim – wtedy pod 112 zadzwonił mężczyzna z oświadczeniem, że udusił żonę.
Na miejsce natychmiast pojechały służby, ale kiedy się tam zjawiły, zobaczyły dwie nieruchomo leżące kobiety. Pozostało im tylko stwierdzić zgon. Udało się ustalić, że zmarłe to żona i teściowa zgłaszającego. Mężczyznę szybko namierzono – po uduszeniu kobiet pojechał do banku, żeby wypłacić gotówkę.
Wg informacji Lublin112 rodzina, w której doszło do tragedii, zawsze była spokojna i niekonfliktowa. Sprawca i jego nieżyjąca żona mieli kilkoro dzieci. Najmłodszym z nich – kilkuletnią córką – zajmują się służby socjalne. Dorośli synowie w chwili zdarzenia byli w pracy.
Na razie nie jest znany motyw czynu. Prokuratura prowadzi czynności na miejscu zbrodni i póki co nie podaje więcej informacji.