Do pożaru doszło po godzinie 15.00. Na miejsce przyjechało kilkanaście zastępów straży, którzy długo walczyli z ogniem. Na razie jeszcze nieznane są przyczyny pożaru.
– Wstępnie szacujemy straty na 4 mln zł. Uratowany został dobytek wart 5 mln zł – mówił st. kpt. Krzysztof Gomółka z radzyńskiej straży pożarnej.
Na miejscu została poszkodowana jedna osoba.
– Właściciel gospodarstwa próbował ratować dobytek i został ranny. Doznał podtrucia i kilku skaleczeń. Na miejscu została mu udzielona pomoc medyczna — informuje Gomółka.
W oborze, gdzie był pożar, było około 40 sztuk bydła. Wskutek zdarzenia dwie krowy padły.
– Na miejscu pojawił się weterynarz, który ocenił stan pozostałych zwierząt. Kilka sztuk bydła, ze względu na odniesione obrażenia, musiało zostać odesłanych do ubojni – dodaje rzecznik.