Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem na terenie gminy Kodeń. W rejonie stacji paliw policja zauważyła mężczyznę, który sprawiał wrażenie pijanego. Kiedy wsiadł do auta, funkcjonariusze wsiedli mu „na ogon”, żeby przeprowadzić kontrolę. Choć jechali za nim przez jakiś czas, ta próba nie przyniosła oczekiwanego rezultatu.
W końcu kierowca BMW poddał się, jeśli chodzi o skuteczność ucieczki samochodowej. Zaparkował na podwórku, które jak się później okazało, należało do niego, i dalej uciekał pieszo. Wtedy zatrzymała go policja. Podczas badania trzeźwości wykryła ponad promil alkoholu w jego krwi.
48-latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności i kara finansowa. Niezależnie od orzeczonej kary sąd orzeka także grzywnę w wysokości przynajmniej 5 tys. zł.