57-latek z gminy Czemierniki chcąc rozpalić ogień w piecu, dolał do paleniska benzyny. Opary łatwopalnej cieczy wybuchły w momencie kontaktu z ogniem raniąc przy tym mężczyznę i jego kolegę. W wyniku pożaru całkowitemu spaleniu uległ jego dom.
W minioną sobotę po godzinie 11:00 dyżurny radzyńskiej komendy policji został powiadomiony o pożarze, do jakiego doszło w jednej z miejscowości w gminie Czemierniki. Ze wstępnych ustaleń policjantów, którzy dojechali we wskazane miejsce, wynikało, że zapalił się drewniany dom. Funkcjonariusze ustalili też, że w chwili wybuchu ognia w domu tym znajdowało się dwóch mężczyzn.
- Mundurowi ustalili, że 57-letni właściciel domu chciał rozpalić ogień w piecu. Chcąc ułatwić sobie rozpalenie, postanowił dolać do paleniska benzyny. Wlewając łatwopalną ciecz do pieca, spowodował wybuch i zapalenie się oparów, a następnie samej cieczy – informuje st. asp. Piotr Woszczak z radzyńskiej policji.
Następnie od ognia „zajęły” się stojące przy piecu domowe sprzęty, a po chwili zaczął palić się cały drewniany budynek. W momencie inicjacji ognia w budynku przebywał wraz z właścicielem jego kolega, 38-latkiem z gminy Czemierniki.
- Na szczęście obu mężczyznom udało się wydostać na zewnątrz palącego się domu. Z oparzeniami ciała zostali przewiezieni do szpitala. Niestety, drewniany dom, w którym mieszkał 57-latek, uległ całkowitemu spaleniu – dodał Woszczak.
Zobacz także: Lublin rozbłysnął milionem światełek! Iluminacje w mieście już działają