Chciał spalić suchą trawę, ogień rozprzestrzenił się na sąsiednią posesję
65-latek z powiatu ryckiego chciał spalić pozostałości suchej trawy, które zostały mu w ramach wiosennych porządków.
– Mężczyźnie nie udało się zapanować nad ogniskiem i ogień błyskawicznie przeniósł się na posesję sąsiada. Zapaliły się krzewy rosnące przy ogrodzeniu, a następnie dach budynku – informuje asp. Łukasz Filipek z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Dzięki szybkiej reakcji, pomimo rozprzestrzenienia się ognia, w zdarzeniu nikt nie został ranny.
– Doszło jedynie do strat materialnych w postaci uszkodzenia dachu budynku oraz spalenia krzewów – podkreśla asp. Filipek.
Policja przypomina, że wypalanie traw, nieużytków rolnych czy pozostałości roślinnych jest karalne. W związku z tym 65-latek, który doprowadził do opisywanego pożaru, odpowie za popełnienie wykroczenia.
Co zrobić z odpadami roślinnymi?
Służby przypominają, że najlepszym sposobem na wykorzystanie pozostałości roślinnych jest przerobienie ich na kompost w przydomowych kompostownikach. Jeśli jednak nie mamy takiej możliwości, to należy je zebrać do kontenera na odpady zielone lub przekazać do dedykowanego dla danej miejscowości Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK).
Służby nieustannie apelują o niewypalanie traw i nieużytków rolnych. Najwięcej interwencji związanych z tego typu przypadkami co roku odnotowywanych jest w okresie wiosennym. Wypalanie traw i odpadów zielonych nie tylko jest niezgodne z prawem, ale też może doprowadzić do tragedii. Ogień z łatwością rozprzestrzenia się na pobliskie obszary, często obejmując nie tylko grunty, ale i zabudowania czy lasy.
Zobacz także galerię zdjęć: Trwają prace przy przebudowie skweru im. abp Józefa Życińskiego w Lublinie
