Jak przekazał oficer prasowy łukowskiej komendy asp. szt. Marcin Józwik, dyrekcja jednej ze szkół podstawowych w Łukowie poinformowała policję o zdarzeniu w czwartek po godz. 13.
- Z treści informacji wynikałoby, że 11-latek miał straszyć nożem młodszych kolegów. Policjant, który tam pojechał fakt ten potwierdził w rozmowie z dyrekcją, z nauczycielami – powiedział Józwik.
Ustalono, że uczeń piątej klasy miał w szatni zastraszać nożem młodszych kolegów.
- Chłopcy powiedzieli o zaistniałej sytuacji nauczycielom. Później 11-latek pokazał nauczycielom, gdzie ten nóż schował – wyjaśnił.
W czasie wizyty policjanta chłopca i jego młodszych kolegów już nie było w szkole, dlatego udał się do domu 11-latka. Chłopiec przebywał pod opieką dziadków.
- Stwierdził, że absolutnie nie straszył tych dzieci, że jedynie im pokazywał – powiedział Józwik. Wersję o pokazywaniu noża - uzupełnił - 11-latek potwierdził w piątek w obecności swojej mamy.
Informację o zdarzeniu policja przekazała do sądu rodzinnego w Łukowie.
Zobacz także: Śmiertelny wypadek w Kosobudach. Jedna osoba nie żyje, pięć zostało rannych