W trakcie tegorocznego Święta Roweru w Lubartowie udało się nam porozmawiać z Katarzyną Bujakiewicz – ambasadorką Skoda Żagiel Auto oraz z Adrianem Biaduniem, kierownikiem salonu Skoda Żagiel Auto. Z naszymi gośćmi rozmawiała Emanuela Kwaśniak.
Emanuela Kwaśniak, Radio ESKA: Jesteśmy z Kasią Bujakiewicz, aktorką, ambasadorką Skody, ale też jak się okazuje, również rowerzystką z pasją. Proszę mi powiedzieć, bo słyszałam, że pani jest na co dzień w biegu. Co pani wybiera? Czy jednak samochód, czy może jednak rower?
Kasia Bujakiewicz, ambasadorka Skoda Żagiel Auto: Zdecydowanie samochód wybieram, bo szybciej mogę się przemieszczać, ale rower jest ze mną od dziecka i wiele tras rowerowych mam za sobą, łącznie z tym, że właśnie ze Skodą byłam dwa razy na Tour de France. Co było dla mnie naprawdę dużym przeżyciem, właśnie oglądać te peletony z bliska i to, jak Skoda właśnie z tymi rowerzystami współpracuje i też miałam okazję mieć poranny trening z mistrzem, takim człowiekiem, który dawno temu, ale jednak wygrał Tour de France. Więc kocham rowery i oczywiście, jak jadę na wakacje, to wsiadam na rower, ale do przemieszczania się szybkiego raczej dobra Skoda.
E. K.: Często się widzi, że właśnie rowerzyści narzekają na kierowców, kierowcy na rowerzystów. Jakiś apel do nich, żeby się wzajemnie tak wspierali na tej drodze?
K. B.: Musimy się edukować. Byłam na wyjazdach rowerowych, czy na Rugii, czy na Borholmie, czy w Finlandii. Tam to wszystko działa. Nie jest zablokowany ruch w centrum miasta, można spokojnie sobie jeździć i czuję się tam bezpiecznie. W Polsce niestety co chwilę słyszymy, że rowerzysta ginie na drodze. Czy triatloniści, czy ktoś kogoś potrąca. Wydaje mi się, że podstawą jest uważność i to, jak my jeździmy. Jeździmy z telefonami w ręku, sprawdzamy wiadomości, nie patrzymy na to, co się dzieje na drodze. Ja dlatego przestałam jeździć w Polsce na rowerze, bo się boję, bo jeżeli mamy fajne ścieżki rowerowe, to możemy z nich skorzystać, ale jeżeli jest ich mało, no to gdzieś musimy dojechać.
E. K.: Z tego co wiem, to Skoda już drugi raz pojawia się tutaj w Lubartowie na święcie roweru. Dlaczego akurat tu?
Adrian Biaduń, kierownik salonu Skoda Żagiel Auto: Wracamy na to wydarzenie z uwagi na to, z jakim rozmachem jest zorganizowane, jak duża jest to impreza. A bezpieczeństwo rowerzystów to dla nas ważny temat. Jako marka motoryzacyjna zdajemy sobie sprawę, jak bardzo istotna jest wzajemna uważność na drodze, pomiędzy kierowcami aut a rowerzystami i w drugą stronę. Oczywiście z wzajemnością. Nasze auta są wyposażone w systemy, które pomagają chronić nie tylko kierowców, ale też właśnie rowerzystów, którzy czasami mogą ulec stłuczce z kierowcą auta. Siłą rzeczy, nawet najbardziej uważny kierowca może czasem nie mieć czasu na reakcję. Nasze auta wyposażone są w różnorakie systemy, które mają za zadanie w takich sytuacjach pomóc i uniknąć zderzenia, a przynajmniej zminimalizować jego skutki. Są to systemy między innymi takie, jak: monitorowanie martwego pola albo frontis, czyli radar, który awaryjnie hamuje. Wspierając takie inicjatywy jak Święto Roweru, chcemy budować kulturę szacunku i współodpowiedzialności. Wierzymy, że kierowcy i rowerzyści mogą bezpiecznie dzielić drogę. Wystarczy odrobina wzajemnej empatii i nowoczesne technologie, które pomagają właśnie w tych sytuacjach, kiedy kierowca już nie jest w stanie nic zrobić.
E.K.: Skoro rozmawiamy już tutaj o samochodach, to pytanie do pani Kasi. Mamy teraz wakacje, różne urlopy, wyjazdy. Jeżeli miałaby pani jakąś Skodę wybrać na dłuższą podróż, jaka by to była i dlaczego?
K.B.: Ja mam ulubione swoje modele Skody. Jeżeli jadę do Warszawy, to lubię wziąć sobie Superb limuzynę, bo wszędzie zaparkuje i jest łatwo wjechać na wszystkie podziemne parkingi. Natomiast na wyjazd z rodziną mam dwa modele. To jest Kodiaq, to jest na większą rodzinę, gdzie możemy mnóstwo rzeczy zapakować do bagażnika psa, bo właśnie ruszam za chwilę z psem w podróż, czyli mogę zamontować klatkę. Mam miejsce jeszcze na bagaże albo na mniejsze wyjazdy, w sensie mniej rodzinnie, czyli na przykład ja, mąż i i córka, to jest Karoq. Też bardzo fajne, kompaktowe autko, gdzie jest duży duży bagażnik. No zdecydowanie na wakacje suwy. Zdecydowanie.
E.K.: W takim razie jak już mamy samochód, no to teraz jaki kierunek taką Skodą? Jaki kierunek by pani wybrała? Gdzie pani by z rodziną pojechała?
K.B.: Ja osobiście uwielbiam kierunek morza. Zapakować rowery i ruszyć pięknymi trasami rowerowymi, które są nad morzem naprawdę fantastyczne. Ale też nie wykluczam wyjazdów w góry, bo bo też lato jest wspaniałe do chodzenia po górach i i jest trochę chyba ciszej wtedy w górach niż nad morzem, więc jakbym miała dużo czasu, to bym chciała i tu i tu.
E.K.: Wracam jeszcze do samochodów. Myślę, że jako kobieta to pani patrzy na pewno na kolor samochodu, ale na co jeszcze pani zwraca uwagę wybierając samochód?
K.B.: Ja zwracam uwagę na te wszystkie rzeczy, które się dzieją w środku. A jeśli chodzi o kolor, to ma być czarny. Z ciemnymi szybami, czyli takie po prostu gangsterskie fury bym powiedziała mnie interesują. Ale jeśli chodzi o wnętrze, to dla mnie jest ważne podłączenie do telefonu, że mam dużo miejsca na bidony, bo ja bardzo dużo piję. W związku z tym, muszę mieć termos z wodą ciepłą, termos z kompotem, termos z czymś i żebym miała to wszystko zorganizowane. Muszę mieć coś, co jest na okulary. Muszę mieć bezpieczny samochód, czyli właśnie assistance, czyli że nawet jak się gdzieś rozproszę, to on się trzyma drogi i bardzo lubię tempomat w samochodzie. To jest podstawa, bo jednak na dłuższe trasy wygodniej jest wrzucić tempomat i nawet tempomat jak jest jakieś ograniczenie prędkości bardzo pomaga. Zwłaszcza na obwodnicy Warszawy jest takie miejsce, że jest 80 i warto włączyć tempomat na 80, żeby gdzieś się nie zapomnieć.
E.K.: Który z samochodów Skody właśnie te wszystkie cechy posiada, które pani by poleciła?
K.B.: Tak naprawdę każdy, bo testowałam od tych takich najtańszych, najskromniejszych, ale każdy ma praktycznie te podstawowe rzeczy. Oczywiście, jeżeli by mi pani powiedziała samochód marzeń, to ciężko mi powiedzieć, bo lubię zmieniać i myślę, że ten Kodiaq albo albo Octavia to są takie optymalne modele, które ja bym wybrała.
E.K.: Wróćmy do bezpieczeństwa i pani, jako kierowca, jakby powiedziała nam takich pięć złotych zasad bezpieczeństwa na drodze.
K.B.: Uważność, trzeźwość, brak telefonów. Podobno już w tej chwili są wielkie kary, więc nie zaglądanie do telefonu, tylko korzystanie. Po to mamy podłączenia, żeby żeby korzystać z tych wszystkich zasobów, które niesie smartfon, czyli mapy i tak dalej. Prędkość, prędkość to jest, ja powiem szczerze, że jak ja się przeprowadziłam 5 lat temu do Lublina z porządnego gdzieś tam poukładanego życia, to tak się mówi, to poznaniacy się tak słuchają przepisów. Jest trochę po niemiecku, w takim styku. A tutaj, w Lublinie, jest totalna wolność i niestety też to dotyczy kierowców. Zwłaszcza na osiedlach, wszyscy jeżdżą za szybko i zwróciłam uwagę, że to w całej Polsce jest. To są tak zwani mistrzowie prostej. No i zwracajmy uwagę na dzieci i pieski.
E.K.: Na koniec tak dodam, rozmawiałam ostatnio z policjantem, miałam wywiad i powiedział o tym, żeby jak się jedzie rodzinnie, żeby nie kłócić się za kierownicą, bo często przy takich rodzinnych wyjazdach słyszymy "zapomniałeś tego czy tamtego...". Czyli apel, żeby właśnie jechać spokojnie, nie kłócić się, bo to też stwarza zagrożenie na drodze.
K.B.: Zgadza się. Widzimy często, że ktoś kto się kłóci, to od razu przyspiesza, robi jakieś nerwowe ruchy. Nie, nie kłóćmy się. Ja bardzo polecam na długie trasy audiobooki, a jestem specjalistką w trasach długich, i po Polsce dużo jeżdżę. Jeżeli jedziemy z dziećmi, są naprawdę fantastyczne audiobooki, które można sobie wysłuchać rodzinnie i każdy ma zabawę z tego. A jak jeżdżę sama, to kocham kryminały i się wyłączam i nawet z nikim nie muszę rozmawiać, tylko po prostu się skupiam na drodze i sobie słucham audiobooka.
E.K.: Jeszcze tutaj pytanie do pana. Jeżeli pan miałby wybrać Skodę na swoją wymarzoną podróż, to jaka byłaby to Skoda i jaki to byłby kierunek?
A.B.: Podobnie jak Kasia, to na pewno byłoby morze. Ja akurat od lat zakochany jestem w Chorwacji, więc myślę, że tam wybrałbym się w pierwszą taką podróż wymarzoną Skodą. A byłaby to chyba Skoda Superb z uwagi na to, że jest bardzo duża, bardzo komfortowa. Moja żona nie musiałaby bardzo się zastanawiać, co zabrać. Po prostu zabrałaby wszystko, to i tak by się tam zmieściło. No i myślę, że to jest idealny samochód na właśnie takie długie trasy całą rodziną.
Do wyboru było siedem tras rowerowych. Najkrótsza miała 17 km, najdłuższa natomiast 62 km.
Mimo, że niedziela była wietrzna, a momentami wisiało widmo deszczu, organizatorzy szacują, że przez cały dzień na wydarzeniu przewinęło się kilka tysięcy osób.
Warto dodać, że Lubartów, obok m.in. Świdnika i Białej Podlaskiej również chce zdobyć tytuł Rowerowej Stolicy Polski.
Zobacz także naszą galerię zdjęć: Szkolenie psów policyjnych nad Zalewem Zemborzyckim
