Na zlecenie Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) raport z analizy stanu hodowli koni czystej krwi arabskich w stadninach w Janowie Podlaskim i Michałowie przygotowali dwaj byli prezesi tych stadnin Marek Trela i Jerzy Białobok oraz specjalistka ds. hodowli koni w byłej Agencji Nieruchomości Rolnej Anna Stojanowska.
Hodowla koni w Janowie Podlaskim: „karuzela zmian” i „kompletnie nieprzygotowani ludzie”
– Przez 7 lat trwała „karuzela zmian” na stanowiskach prezesów w obu stadninach, doprowadzając do skomplikowanej sytuacji kadrowej i hodowlanej. W tym czasie stadnina w Janowie Podlaskim miała 8 prezesów, a w Michałowie było ich 6 – poinformował Zwolak, przedstawiając wnioski z raportu.
– W latach 2016-2013 o losie stadnin koni arabskich decydowali ludzie kompletnie nieprzygotowani do pełnienia powierzonych im funkcji oraz politycznie promowani nominacji – stwierdził wicedyrektor KOWR. Dodał, że miało to przełożenie na wyniki aukcji, np. w 2017 r. na Aukcji Pride of Poland sprzedano jedynie 5 koni, a rok później tylko 3.
Zwolak zauważył, ze obecnie na arenie międzynarodowej nie ma koni „pod polską banderą”. W latach 2016-2023 „nie istnieliśmy” podczas najważniejszych pokazów na świecie – w Paryżu, w USA, Achen czy w Dubaju.
Podkreślił, że w ostatnich latach polskie konie sprzedawane były za ceny nieadekwatne do ich wartości, w tym sprzedawano okazy, które nigdy nie powinny opuścić Polski ze względu na to, że nie pozostawiły potomstwa lub były zbyt cenne z punktu widzenia utrzymania hodowli na światowym poziomie. Miały miejsce przypadki „bezrefleksyjnego sprzedawania ostatnich reprezentantów linii i rodzin. Wystarczyło, że jakiś koń zdobył czołowe miejsce na pokazie i spodobał się potencjalnemu klientowi, a lądował na liście sprzedaży” – zaznaczył Zwolak.
Wyrzucenie długoletnich prezesów światowej klasy hodowców (Jerzy Białobok otrzymał 4 razy tytuł hodowcy roku w Paryżu, a Marek Trela – dwa), spowodowało, że część załogi stadnin odeszła, część została wyrzucona. Jak mówił, pracownicy i pracowniczki przestali tworzyć zespół, widoczna jest apatia i zniechęcenie.
To wszystko doprowadziło do „zrujnowania” relacji międzynarodowych skutkującej utratą zaufania i brakiem zainteresowanie kupnem polskich koni. Odbudowa marki koni arabskich ma być prowadzona poprzez ustabilizowanie sytuacji kadrowej na poziomie hodowców, mastalerzy, koniuszych.
Hodowla Koni w Janowie Podlaskim. Wyzwanie na lata
Dyrektor Generalny KOWR Henryk Smolarz stwierdził, że odbudowa hodowli koni w stadninach w Janowie i Michałowie jest konieczna, ale ten proces prawdopodobnie potrwa lata. Trzeba skończyć z wyprzedażą dobrych koni hodowlanych, natomiast sprzedać te konie, które z punktu widzenia hodowli są zbędne. Poprawi to kondycję finansową spółki. Poinformował, że został zlecony audyt hodowlany.
Smolarz potwierdził, że doradcami stadnin będą byli prezesi: Trela i Białobok oraz specjalista ds. koni Stojanowska. Dodał, że obecny główny hodowca koni w Janowie zostanie zatrudniony na cały etat.
Szef KOWR zapowiedział, że w tym roku, tak jak w poprzednich, odbędzie się w Janowie Podlaskim aukcja koni Pride of Poland oraz czempionaty. Do przygotowania zwierząt do sprzedaży zostały powołane specjalne zespoły. Aukcja odbędzie się w połowie sierpnia. Będą mogły w niej uczestniczyć także konie z prywatnych hodowli. Poinformował, że Polski Klub Wyścigów Konnych nie będzie w tym roku organizatorem, ale zadeklarował wsparcie poprzez przekazanie wypracowanych dokumentów i doświadczeń.
Smolarz zapytany o to, czy będzie zmiana na stanowisku prezesa stadniny w Janowie, powiedział – „jednym z wniosków z audytu było to, że zmiany kadrowe były zbyt częste (...) chcemy, by była stabilność funkcjonowania stadnin”, ale dodał, że decyzję o rezygnacji może podjąć sam zainteresowany.
Zobacz zdjęcia: Dużo nowych zwierząt w zamojskim zoo. Koniecznie zobaczcie!
Polecany artykuł: