- Ostatnio w jednym z punktów w Lublinie, przy al. Kraśnickiej, czekałam prawie dwie godziny. Nie mam objawów, ale test wymagany jest w mojej pracy. Szybciej złapać przeziębienie w kolejce niż dostać się na test - alarmuje nasza słuchaczka.
Usprawniamy pracę punktów, skracamy kolejki
- To prawda, że ostatnio były problemy z drożnością punktów. Podjęliśmy więc działania, które będą polegały m.in. na wydłużeniu czasu ich pracy. Drive-thru będą działały także w godzinach popołudniowych - mówi Lech Sprawka, wojewoda lubelski.
Lubelski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia zwiększył w niektórych powiatach liczbę takich punktów już w tym tygodniu.
Powodem oczywiście wzrost liczby zakażeń na terenie województwa lubelskiego.
Wymazówki pracują od poniedziałku do niedzieli. Według zapewnień, ich liczba ma być systematycznie zwiększana.
- Punkty pozostają w gotowości nie mniej niż dwie godziny dziennie. Są punkty, w których wymazy pobierane są przez 4, 8, a nawet 12 godzin. Taka sytuacja występuje np. w przypadku szpitala w Łukowie. Tylko w tym tygodniu 13 szpitali wydłużyło godziny pracy punktów, wymazy pobierane są również w godzinach popołudniowych. W najbliższym czasie wzrośnie liczba punktów w Lublinie, aktualnie Lubelski OW NFZ prowadzi rozmowy w tym zakresie - wyjaśnia Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego oddziału NFZ.
Obecnie w regionie działają 32 wymazówki, gdzie darmowo możemy zrobić sobie test, finansowany przez NFZ. W samym Lublinie jest ich 7. Liczba ta w ostatnim czasie wzrosła trzykrotnie.
- W Puławach, Białej Podlaskiej, Chełmie, Bełżycach, Bychawie, Lubartowie, Dęblinie, Hrubieszowie, Zamościu i w dwóch punktach w Lublinie funkcjonują mobilne punkty, gdzie pobierane są pacjentom wymazy bez konieczności wysiadania z samochodu - dodaje Bartoszek.
Wkrótce pojawić mają się nowe punkty. Na razie nie wiadomo jednak kiedy konkretnie i w jakiej liczbie.
Polecany artykuł: