- Tym razem nasza fotopułapka zarejestrowała kilka ujęć portretowych tokującego głuszca. Śpiewy, podskoki, profil prawy, profil lewy, opuszczone skrzydła, rozłożony ogon i broda, hmm … tylko oko w oko nie było – czytamy na Facebooku Nadleśnictwa Janów Lubelski.
Wszystko to co widać na nagraniu, to miłosna pieśń koguta. Jak tłumaczą eksperci, jest bardzo wytrwały w swoich działaniach i pieśń powtarza nawet przez 5 godzin w ciągu jednego poranka.
- Pomiędzy tokującymi kogutami czasem dochodzi do starć, które wyłaniają głównego tokowika. Kury w tym czasie podziwiają wyczyny samców. Jak zawsze wygrywa najlepszy, najsilniejszy i najpiękniejszy osobnik! A co się dzieje później? To często jest już niewidzialne dla oczu – tłumaczą leśnicy.