Przez ostatnie dni pszczelarze zbierali owoc pracy pszczół z miejskiej pasieki, a mówiąc wprost "zrabowali ule".
- Wszystko zawdzięczamy pszczołom, a nasza aktywność jest mniej lub bardziej wyrafinowanym rabusiostwem - mówi Marcin Sudziński z Miejskiej Pasieki Artystycznej Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. - W mieście ciągle widać pszczoły, które zbierają nektar i pyłki, a to oznacza, że cały czas mają coś do jedzenia. Skończył się klon, zaczęły się głogi, zaczęły się inne miododajne rośliny. Drugą sprawą jest to, że jeśli mówimy o pasiece ekologicznej to łatwiej takie warunki spełnić pasiece miejskiej, ponieważ jest ona odizolowana od terenów gdzie są robione opryski. Ten miód naprawdę jest czysty i pszczoły czują się tutaj świetnie.
Miejska Pasieka Artystyczna Centrum Spotkania Kultur jest największą w Polsce pasieką zlokalizowaną na dachu budynku. Składa się z 20 uli.