Nie da się ukryć, że Janusz Palikot w ostatnim czasie ma spore problemy finansowe. Miał spore problemy z kontrahentami i musiał sprzedać część swojego majątku. Jednak w latach, gdy jego biznesom powodziło się najlepiej, współpracował z wieloma gwiazdami. Jedną z nich była Magda Gessler.
Jeszcze niedawno Janusz Palikot udostępnił stare nagranie ze słynną restauratorką, która w wulgarny sposób zachęca do kupna wódki. Choć wideo zostało usunięte, to Gessler stała się częścią wielkiego medialnego skandalu. Palikot postanowił wykorzystać sytuację, aby móc promować swoją nową książkę. Plejada wypuściła fragment „Kulisy biznes-show, czyli jak wydałem 220 mln”, gdzie główną bohaterką jest Magda Gessler. Napisał, że przed jednym z lotów miała symulować problemy z kręgosłupem. Restauratorka postanowiła się odnieść do całej sytuacji. Od samego początku twierdzi, że wszystko to bezpodstawne oskarżenia.
- Chciałabym oświadczyć, że informacje przekazywane na mój temat przez Pana Palikota, mają taką wiarygodność, jaką wiarygodność ma dzisiaj on sam jako biznesem, czy pracodawca – pisze rozżalona Magda Gessler.
Mówi także, że należy do grona osób, które również straciły przez biznesmena z woj. lubelskiego pieniądze:
- Moja sprawa jest na etapie postępowania komornika. Wiem, że przeciwko Panu Palikotowi prowadzonych jest kilkadziesiąt egzekucji na kwotę ponad 20 mln zł – dodaje.
Magda Gessler zaznaczyła, że wbrew temu, co pisze Janusz Palikot „nie izoluję się od ludzi – przeciwnie, chętnie pokazuje im swój świat i obdarza kredytem zaufania”.
- Chociaż niczym nie zawiniłam, dzisiaj płacę za to cenę – mówi.
Podkreśla też, że już nie będzie się wypowiadała na temat afery związanej z tym tematem:
- Nie będę komentować również dalszych działań Pana Palikota. To przestrzeń dla prawników – dodaje.
Zobacz także:
