- Jak inaczej wyglądał Lublin niż ten dzisiejszy - mówi dr hab. Robert Gawkowski z Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie. - Wystawa mówiąca o takiej podróży z 1897 roku wokół Królestwa Polskiego, co Lublinian może zainteresować o tyle, że przecież Ci dwaj podróżnicy wylądowali w końcu w Lublinie. Opisali to w swoim diariuszu podróży. W tym pamiętniku mamy wspominki jak to wyglądało. Czasami przez prostych ludzi, mieszkających na wsi byli traktowani kamieniami, czasami złym słowem, bo przecież nigdy wcześniej nie widziano roweru.
Oglądając wystawę możemy przenieść się w czasy, kiedy Polska była pod zaborami. Podróżnicy odwiedzili między innymi Lublin, Puławy, Chęciny, Opoczno, Sandomierz. Wtedy drogi nie wyglądały tak jak te dzisiejsze, a rower posiadali tylko nieliczni.
- Tak naprawdę rowery przez wiele lat niewiele się zmieniły, poza bicyklami, czy monocyklami - mówi Piotr Kańczugowski z Lubelskiego Towarzystwa Retrocyklistów. - Sama budowa jest ciągle podobna do współczesnych. Mechanizmy były prostsze, łatwiejsze do naprawy i mniej powodujące jakiekolwiek usterki.
Wystawę "Rowerem po drogach i bezdrożach Królestwa Polskiego" można oglądać w holu Wydziału Filologicznego UMCS. Będzie czynna do 26 października.