Ekipa programu „Nasz nowy dom” odwiedza potrzebujące rodziny i w ciągu zaledwie pięciu dni remontują ich domu. W 2018 roku małżeństwo spod Lublina została wytypowana do tego, aby ich gniazdko przeszło totalną metamorfozę. Niestety, ich szczęście nie trwało zbyt długo.
Ogień pojawił się nagle
Do pożaru drewnianego domu w centrum Wąwolnicy doszło 23 marca 2022 roku. Ogień pojawił się po godzinie 11 na poddaszu i zaczął rozprzestrzeniać się. Na miejscu interweniowało kilka jednostek straży pożarnej.
– Żona była w pracy, wnuczka w szkole, a ja pracowałem na zewnątrz. W pewnym momencie zobaczyłem dym, na miejsce dojeżdżały kolejne wozy straży pożarnej – opowiadał „Faktowi” Zenon Pękala, współwłaściciel domu.
Strażacy walczyli z żywiołem przez kilka godzin. Udało się uratować znaczną część domu, ale i tak znaczące straty wówczas oszacowano na około 60 tys. zł.
Rodzina założyła zbiórkę, aby odbudować dom, ale nie udało się uzbierać potrzebnej kwoty.
Winna ekipa „Nasz nowy dom”?
Po tym zdarzeniu natychmiast zaczęły się pojawiać teorie, że to ekipa „Nasz nowy dom” jest winna ten tragedii. Wiele osób uważa, że nie ma szans na przeprowadzenie dobrego remontu w tak krótkim czasie. Do tych zarzutów odnosiła się w wywiadzie dla „Jarząb Post” wtedy Katarzyna Dowbor, wieloletnia prowadząca programu.
- To, że ten dom jest budowany za darmo, nie znaczy, że on jest budowany gorzej. On jest budowany szybko tylko dlatego, że jest ponad dwudziestu pracowników, a nie dwóch czy czterech. Naprawdę – gdyby cokolwiek było nie tak, gdyby była źle zrobiona instalacja, to by się stało od razu, parę miesięcy po zbudowaniu, a nie trzy lata później. Kiedy już zbudujemy dom, obowiązkiem rodziny jest tym domem się opiekować i dbać o niego – mówiła.
Oprócz tego zapewniła, że osoby pracujące przy remoncie to nie amatorzy, a prawdziwi fachowcy. Była prowadząca słusznie zauważyła, że ekipa programu nie jest w stanie odpowiadać za późniejsze zachowanie bohaterów i wypływać na to, jak zaopiekują się domem.
- Jego mieszkańcy muszą sami o niego dbać, bo są dorosłymi ludźmi – powiedziała Katarzyna Dowbor w rozmowie z „Faktem”.
Zobacz także: Tak kiedyś wyglądała Łęczna! Mamy stare zdjęcia