W Lublinie rusza in vitro

i

Autor: zdj. ilustracyjne/pixabay.com

In vitro. Pary w Lublinie mogą zgłaszać się do miejskiego programu leczenia niepłodności

2023-03-08 12:27

Z pomocy skorzysta na razie 150 par, pozostających w związku małżeńskim lub partnerskim, które przez co najmniej rok mieszkają w Lublinie i tu rozliczają podatki.

Każda z nich może wybrać jedną z trzech klinik. Wszystkie znajdują się w Lublinie lub w regionie, co ma być ułatwieniem dla mieszkańców.

Diagnostyką i leczeniem zajmą się: Gyncentrum z Lublina, Konsorcjum – Ab ovo i Centrum Bocian z Lubina oraz Ovum Rozrodczość i Andrologia z Motycza.

Lubelski program zakłada wsparcie finansowe do wykonania dwóch procedur zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego dla każdej z minimum 50 par zakwalifikowanych rocznie do programu. Będzie to dofinansowanie w wysokości 5 tys. zł do jednej procedury in vitro.

Z kolei każda z placówek przez trzy lata powinna zrealizować po sto procedur. Według wyliczeń urzędników z wydziału zdrowia, problem z zajściem w ciążę może w Lublinie dotykać nawet 360 par. I początkowo właśnie taka liczba miała dostać wsparcie.

Bo średnio ok. 15 proc. populacji zmaga się z problemem niepłodności i wymaga leczenia tą metodą – mówi Monika Lipińska, wiceprezydentka Lublina ds. społecznych.

Zmiany wynikają jednak z możliwości finansowych miasta – słyszymy w ratuszu. – Jeśli będzie potrzeba, finansowanie będzie zwiększone – podkreśla Krzysztof Żuk, prezydent Lublina. Tym samym miasto da szansę większej liczbie par na radość z narodzin dziecka.

Nasze opracowanie to efekt szerokiej dyskusji środowiska medycznego i debaty społecznej – mówi prezydent. – Cały czas oczekujemy na odpowiedź państwa i rozwiązań systemowych, których nadal brak, a to oznacza pozbawienie wielu par możliwości potomstwa – dodaje.

Jak słyszymy w ratuszu, zainteresowanie programem już jest spore: są zapytania, telefony i maile.

Od ujawnienia pierwszych informacji o uruchomieniu programu cieszy się on dużym powodzeniem, bo i problem jest duży – mówi Barbara Danieluk, wicedyrektorka Wydziału Zdrowia i Profilaktyki.

Po szczegółowe kryteria urzędnicy odsyłają na tym etapie do klinik realizujących program.

Z pomocy w Lublinie skorzystają kobiety od 25 do 40 roku życia, które przeszły potrzebną diagnostykę w kierunku niepłodności. Kwalifikowanie par do programu będzie przeprowadzane zgodnie z kolejnością zgłoszeń. Weryfikowaniem merytorycznym i medycznym zajmować będą się wybrane kliniki.

Pierwszeństwo mają mieć jednak pary, które nie mogą zajść w ciążę w wyniku leczenia onkologicznego. Chodzi na przykład o trudność zachowania płodności w wyniku przebytej chemioterapii. – To dla nas oczywiste – zaznacza Lipińska.

Telefoniczna jest tylko rejestracja. Decyzję o terapii i leczeniu podejmuje lekarz – tłumaczy dr Piotr Olcha z konsorcjum Ab ovo oraz Centrum Bocian.

Program nie dyskryminuje par, które przechodziły już proces leczenia – mówi.

Mamy pary, które po kilkanaście razy przechodziły leczenie. Na pewno takie będą – dodaje. – Mamy nadzieję, że Lublin dostanie to, na co zasługuje, czyli nowych obywateli – mówi specjalista.

W Lublinie program będzie kosztował łącznie 1,5 mln zł i potrwa do 2025 roku. To jeden z nielicznych wydatków, który prezydent zgodził się dopisać na prośbę radnych do budżetu na nowy rok.

Program in vitro realizowany jest głównie przez duże miasta i przez samorządowców z ramienia obozu Lewicy lub Koalicji Obywatelskiej. W ostatnim czasie swoje finansowanie uruchomiły m.in. Rzeszów, Radom czy Tychy.

Narodowy program in vitro władze PiS zlikwidowały w 2016 roku. W tej chwili Polska jest jednym z pięciu państw Europy, które nie refundują leczenia niepłodności tą metodą.