Sędzia Joanna Czajkowska z Sądu Okręgowego w Lublinie, uzasadniając nieprawomocny wyrok, zwróciła uwagę na wielkość hodowli prowadzonej przez Dariusza M. w Zastowie Karczmiskim w powiecie opolskim. Proces wykazał, że wbrew przepisom o przeciwdziałaniu narkomanii 41-latek uprawiał tam 191 krzewów mogących dostarczyć znaczne ilości ziela konopi innych niż włókniste o łącznej wadze ponad 14 kg.
– Zbierał z roślin łodygi, liście i kwiatostany, suszył i rozdrabniał, wytwarzając z nich znaczną ilość środków odurzających w postaci ziela konopi innych niż włókniste o łącznej wadze nie mniejszej niż 964,78 gramów – powiedziała sędzia.
Jak ustalono, oskarżony regularnie przebywał na działce, na której posiadał dwa tunele, podręcznik pomagający uprawiać te rośliny i cały sprzęt, który sprawiał, że jego uprawa przynosiła bardzo dobre efekty. Na posesji – uzupełniła sędzia - znaleziono także rzeczy osobiste oskarżonego.
– Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie wskazuje na to, by ktoś inny poza oskarżonym przebywał na tej działce, zajmował się tymi dwoma tunelami pełnymi konopi – stwierdziła sędzia Czajkowska, uzasadniając wyrok.
Sąd skazał Dariusza M. na 4,5 roku pozbawienia wolności, 3 tys. zł grzywny i 2 tys. zł nawiązki na rzecz stowarzyszenia MONAR.
Wydając wyrok, sąd wziął pod uwagę, że mężczyzna był wcześniej karany. Na poczet kary zaliczył oskarżonemu ponad roczny pobyt w areszcie tymczasowym i przedłużył jego stosowanie do 31 marca 2024 r.
3 sierpnia ub.r. policjanci znaleźli na posesji w powiecie opolskim dwa tunele foliowe, w których rosły krzewy konopi innych niż włókniste.
Nieopodal tuneli krzątał się Dariusz M. zajmujący się obsługą opryskiwacza. Na widok funkcjonariuszy zaczął uciekać, ale został zatrzymany.
W budynku znajdującym się na terenie posesji funkcjonariusze znaleźli m.in. częściowo ususzone fragmenty roślin, wagę elektroniczną, susz roślinny, woreczki strunowe i książkę o uprawie roślin.
Prokuratura Rejonowa w Opolu Lubelskim oskarżyła Dariusz M. o złamanie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Śledczym nie udało się ustalić, od kiedy uprawiał rośliny.
Mężczyzna z zawodu jest nauczycielem. Przed osadzeniem – jak wyjaśniał - utrzymywał się z pracy za granicą. Jego proces ruszył w kwietniu.