Najdalej na północ – najkrótszy dzień
Długość dnia podczas przesilenia zimowego zależy niemal wyłącznie od szerokości geograficznej. Miejscowości położone bardziej na północ doświadczają krótszych dni niż te położone dalej na południe. Różnice mogą liczyć kilka, czasem kilkanaście minut – ale wystarczają, aby wyłonić miejsce najbardziej „pozbawione słońca”.
W województwie lubelskim takim punktem jest Gnojno, niewielka wieś w gminie Konstantynów w powiecie bialskim. To właśnie ona znajduje się najdalej na północ w całym regionie. Z tego powodu wschód słońca 21 grudnia przypada tu nieco później, a zachód trochę wcześniej niż np. w Lublinie czy Zamościu. W efekcie to właśnie w Gnojnie dzień przesilenia jest najkrótszy.
Z pozoru mogłoby się wydawać, że kilka kilometrów różnicy w położeniu nie zmienia niczego. Jednak podczas przesilenia nawet niewielkie przesunięcie szerokości geograficznej wpływa na liczbę godzin światła. Im bliżej północnych granic województwa – tym bardziej odczuwalne stają się skrócone zimowe dni.
Gnojno leży na tyle wysoko, że przebija wszystkie inne miejscowości Lubelszczyzny w kategorii „najkrótszego dnia”. To czysta matematyka geograficzna – bez wpływu zabudowy, terenu czy warunków atmosferycznych.
Co warto zobaczyć w tej małej wsi w woj. lubelskim?
Choć Gnojno nie ma typowych atrakcji turystycznych, to właśnie jego położenie stanowi największy atut. Znajduje się w rejonie Polesia, które zachwyca przestrzenią, naturalnymi łąkami i spokojem trudnym do znalezienia w bardziej zurbanizowanych częściach kraju. Dla osób poszukujących ucieczki od hałasu i pośpiechu może być idealnym kierunkiem na krótki wypad.
Otwarte pola, rozległe horyzonty i charakterystyczny klimat pogranicza sprawiają, że Gnojno ma swój niepowtarzalny urok – zwłaszcza zimą, kiedy niskie słońce maluje szerokie cienie, a dzień kończy się wyjątkowo wcześnie. To miejsce, w którym czas zwalnia, a natura mówi głośniej niż ludzie.
Mała miejscowość, wielka ciekawostka
Choć na mapie Gnojno jest ledwie punktem, kryje w sobie coś, co wyróżnia je w skali całego województwa. Najkrótszy dzień roku to nie tylko astronomiczna ciekawostka – to także pretekst, by na nowo odkrywać mniej znane zakątki Lubelszczyzny. A ta mała wieś na północnym skraju regionu pokazuje, jak wiele piękna kryje się w miejscach, o których rzadko się mówi.
Zobacz także: Nowa droga w woj. lubelskim za 23 mln zł. Na tę inwestycję czekali mieszkańcy