Do zakrywania twarzy mogą służyć zarówno maseczki, jak i chustki, czy szaliki. Celem tego przepisu jest to, aby osoby zakażone koronawirusem, które przechodzą chorobę bezobjawowo, nieświadomie nie zarażały innych. Choć wiele osób respektuje nowe zasady, to wciąż zdarzają się przypadki ludzi, którzy przy wyjściach z domu nie zasłaniają ust, ani nosa.
Mówi o tym oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie kom. Kamil Gołębiowski:
Policjanci natrafili niestety na kilka przypadków całkowitego lekceważenia tych przepisów. Niektóre osoby twierdziły, że nie będą nakładać maseczek - wobec nich konieczne było wyciągnięcie konsekwencji karnych. Mowa tutaj m.in. o jednym z mieszkańców Lublina, który czekając w kolejce w sklepie przy ulicy Chodźki, nie dość, że się awanturował i nie zachowywał niezbędnej ostrożności, to podczas interwencji w sposób lekceważący wyraził się o tych przepisach. W tej sytuacji policjanci byli zmuszeni skierować wobec tego mężczyzny wniosek do sądu o ukaranie.
W przypadku gdy nie stosujemy się do nowych przepisów, musimy liczyć się z mandatem w wysokości do 500 złotych. Od czwartku w Lublinie nałożono jednak tylko kilka grzywien. Policja zaznacza, że stara się przede wszystkim dawać upomnienia, a kary finansowe są stosowane w skrajnych przypadkach. Ponadto, funkcjonariusze przekazują maseczki zatrzymanym osobom. Od czwartku mundurowi rozdali ich ok. 1000.