- Miasto Lublin prowadzi walkę z tym niepożądanym gościem na naszych białych kasztanowcach. Jest to gatunek, który szczególnie upodobał sobie szrotówek kasztanowcowiaczek i w tym roku powiesiliśmy już pierwsze pułapki. Jest to 210 pułapek, które pojawiły się na 70 najcenniejszych lubelskich kasztanowcach, głównie pomnikach przyrody w Ogrodzie Saskim, nad Zalewem Zemborzyckim, a także na takiej alei kasztanowców przy ulicy Solarza i przy ulicy Spadochroniarzy - mówi Monika Głazik z lubelskiego ratusza. - Powiesiliśmy pułapki oczywiście po to, żeby zwabić tego motyla. Jest to motyl, który szczególnie lubi liście kasztanowców. Takie zaatakowane drzewa słabiej wegetują, gorzej znoszą warunki zimowe. W związku z tym staramy się zwabić do specjalnych pułapek tego motyla, a następnie tam spotyka go niespodzianka w postaci taśmy lepowej.
W Lublinie walka ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem prowadzona jest od 2002 roku.