Tragedia

Do zbrodni przy ul. Kossaka w Lublinie doszło prawie 30 lat temu. Sprawca wreszcie znaleziony!

2024-03-13 12:42

Policjanci z lubelskiego Archiwum X ustalili 61-latka podejrzanego o zabójstwo, do którego doszło w Lublinie w 1995 roku. Sprawca zwabił do wynajmowanego domu 37-letniego, gdzie tam pozbawił go życia.

Sprawca, posługując się fałszywym dowodem osobistym w maju 1995 roku, wynajął mieszkanie przy ul. Kossaka w Lublinie. Podając się za mieszkańca ówczesnego województwa radomskiego w redakcji „Dziennika lubelskiego” i „Anonse” zamieścił ogłoszenie z ofertą zorganizowania wyjazdu do Szwajcarii po zakup samochodów.

Na podstawie zeznań świadków ustalono, że miał około 180 cm wzrostu, z wyglądu 30 lat, był szczupłej budowy ciała, miał ciemne i krótko ostrzyżone włosy, oraz śniadą cerę. Był zawsze elegancko ubrany.

Lublin. 85-latek wyrzucił pieniądze przez okno

Na samochód znalazł się chętny

Jedną z osób, które odpowiedziały na powyższą ofertę, był 37-latek, który 18 czerwca 1995 roku wraz ze swoją znajomą przyjechał pod wskazany adres. W dniu 19 czerwca 1995 roku partnerka udzieliła notarialnego pełnomocnictwa 37-latkowi na zakup w jej imieniu samochodu osobowego na terenie Szwajcarii. 19 czerwca 1995 roku około godz. 12.40 taksówką pojechał na ul. Kossaka, posiadał  przy sobie około 6 800 dolarów, 300 funtów.

Zabójstwa dokonano tępym narzędziem

Zwłoki 37-latka ujawniono 19 czerwca 1995 roku w wynajmowanym domu. Ofiara miała skrępowane zarówno ręce jak i nogi, oraz założony knebel (krawat). Przeprowadzone badanie podczas sekcji zwłok wskazało jako przyczynę śmierci cios w potylicę twardym i tępy narzędziem.

W toku oględzin miejsca zabójstwa zabezpieczono szereg przedmiotów i śladów, w tym ślady linii papilarnych pozostawionych na paczce papierosów oraz butelce po piwie. Zabezpieczono również  ślady biologiczne, osmologiczne, odręczne zapiski naniesione na prasie o tematyce motoryzacyjnej.

Jednym z zabezpieczonych przedmiotów był portfel skórzany z pieniędzmi i zdjęciem legitymacyjnym mężczyzny, portfel ten nie stanowił własności ofiary. W czasie okazania tablicy ze zdjęciami mężczyzn świadkom rozpoznali oni na ujawnionym zdjęciu mężczyznę, który wynajmował dom, oraz podawał się za mieszkańca województwa radomskiego. Jak ustalono, w toku śledztwa sprawca przed wykonaniem zdjęcia do fałszywego dowodu ucharakteryzował się, doklejając wąsy oraz zmieniając długość włosów i sposób uczesania.

Po publikacji wizerunku mężczyzny napłynęły liczne informacje dotyczące rozpoznana osoby ze zdjęcia, jednakże po ich weryfikacje jednoznacznie wykluczono ich udział w dokonaniu zabójstwa. W dniu 21 września 1996 roku śledztwo zostało umorzone wobec niewykrycia sprawcy.

Po umorzeniu kontynuowane były jeszcze czynności operacyjne. Pomimo sprawdzenia każdej napływającej informacji, czynności nie doprowadziły do ustalenia sprawcy zabójstwa 37-latka.

Sprawa wyszła po latach

Po latach do sprawy powrócili policjanci z lubelskiego Archiwum X. Postanowili ponownie zweryfikować  wszystkie wątki, jakie przewinęły się w sprawie zarówno podczas jej prowadzenia, jak i te, które pojawiły się na przestrzeni lat po publikacji zdjęcia sprawcy. Ponadto policjanci we współpracy z ekspertami z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Lublinie, oraz Biura Ekspertyz Sadowych w Krakowie wykonali szereg nowoczesnych badań kryminalistycznych w tym, badania genetyczne, daktyloskopijne, dokonano progresji wiekowej osoby widniejącej na fotografii, wykonano badania fonoskopijne, antroposkopijne oraz grafologiczne. 

W czynnościach wykrywaczach brali również udział policjanci z Wydziału Wywiadu Kryminalnego KWP w Gdańsku. W ramach współpracy międzynarodowej, we współpracy z policjantami z Wydziału Wywiadu Kryminalnego KWP w Lublinie  dokonano licznych ustaleń w kilkudziesięciu krajach. Wykonane czynności dały pozytywny efekt.

W tym przypadku nie potwierdziła się niepisana zasada, że sprawca zabójstwa jest w pierwszym tomie akt, jak się okazało, wytypowana osoba nigdy nie przewijała się w tym postępowaniu.

- Jak ustalono, sprawcą jest 32-letni wówczas mieszkaniec  Białegostoku. Mężczyzna był nierozpoznany przez wszystkie te lata, ponieważ dokonując przestępstwa, posługiwał się skradzionym wcześniej dowodem osobistym z doklejonym swoim zdjęciem. Mężczyzna przed zrobieniem zdjęcia ucharakteryzował się do tego stopnia, iż nikt przez 29 lat od popełnienia zbrodni, pomimo licznych publikacjach w ogólnopolskich mediach, nie rozpoznał go. Mężczyzna przez ostatnich kilkanaście lat ukrywał się poza terytorium Polski – informuje nadkom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.

6 marca 2024 roku we współpracy ze Strażą Graniczną mężczyzna został zatrzymany na terenie lotniska Okęcie, a następnie przewieziony do Lublina. W dniu 8 marca 2024 roku mężczyzna usłyszał w Prokuraturze Okręgowej w Lublinie zarzut zabójstwa oraz dokonania rozboju. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Za dokonanie tego przestępstwa, zgodnie z obowiązującym wówczas kodeksem karnym grozi 25 lat pozbawienia wolności.

Zobacz także: 25 tys. spadło z lubelskiego nieba. Zabrał je „funkcjonariusz policji”