Powiat hrubieszowski na Lubelszczyźnie zaprasza do siebie
Zacznijmy od faktów. W 1400 roku w akcie fundacyjnym parafii rubieszowskiej wymieniono nazwy folwarków królewskich:
- Rubieszów
- Czerniczyn
- Brodzica
- Dziekanów
- Szpikołosy
- Ślipcze
- Cucniów
- Busieniec
- Huszcza
W 1417 roku Rubieszów stał się „ośrodkiem starostwa niegrodoweg, jednego z najbogatszych w Polsce. - Bezpośrednim właścicielem starostwa był król, który wydzierżawiał te dobra albo swoim zaufanym albo ludziom zasłużonym dla Rzeczypospolitej – informuje starostwo w Hrubieszowie.
Kolejną istotną datą dla tego regionu jest rok 1811. Wtedy to przepisano tytuł własności w księgach departamentu lubelskiego na ks. Stanisława Staszica, który w 1816 roku zakłada fundację pod nazwą Towarzystwa Rolnicze Hrubieszowskie „wzorem sprawiedliwego urządzenia włościan dla ratowania się wspólnie w nieszczęściach".
Opustoszała miejscowość na Lubelszczyźnie. Dlaczego warto się tam wybrać?
Jeśli wyruszymy z Lublina w kierunku Hrubieszowa, to musimy pokonać około 120 km. Z kolei ze stolicy powiatu hrubieszowskiego w kierunku Wyżłowa musimy pokonać dodatkowo około 50 km. Dlaczego jednak warto się tam wybrać?
Jak informuje „Różowa Walizka” w mediach społecznościowych, Wyżłów jest opuszczoną i zapomnianą wsią.
- Kiedyś było tu ponad 60 domów i mieszkało wielu ludzi. Nad miejscowością górowała cerkiew, dzieci uczyły się w miejscowej szkole, okoliczne pola były uprawiane, było słychać rozmowy, śmiech dzieci i szczekanie psów – czytamy w mediach społecznościowych.
Jak przyznaje autorka: „Jest tu upiornie i nostalgicznie”. Dlaczego? Do tej miejscowości w woj. lubelskim nie prowadzi już żaden znak. Co ciekawe, nie ma nawet tabliczki z nazwą miejscowości.
I dodaje: - Po dawnych mieszkańcach pozostało kilka domów, trochę starych, zniszczonych przedmiotów, cmentarz na wzgórzu i opuszczona cerkiew z.... "wędrującą" starą, czarną, drewnianą trumną – informuje autorka w social mediach.
Warto jednak się wybrać od owej miejscowości, by odwiedzić chociażby cerkiew greckokatolicką św. Mikołaja.
- Wyróżnia się murowano-drewnianą budową (kopuła jest drewniana, reszta budowli murowana). Obecnie jest własnością Kościoła rzymskokatolickiego, jednak po ograbieniu i zniszczeniu w 2001 r. nie pełni już funkcji sakralnych i oczekuje na remont.– czytamy na stronie Centrum Kulturalno-Konferencyjnym w Dołhobyczowie.