Dla przykładu, szpital przy ul. Jaczewskiego prowadzi właśnie badania przesiewowe w kierunku wykrywania depresji poporodowej oraz reumatoidalnego zapalenia stawów.
- Do przebadania w kierunku reumatoidalnego zapalenia stawów mamy ponad 2300 osób nie tylko z naszego województwa, ale także z województw ościennych - mówi Katarzyna Bublewicz-Guzy z SPSK4 w Lublinie. - Prowadzimy przyjęcia pacjentów z podejrzeniem reumatoidalnego zapalenia stawów, którzy przekierowani zostaną do nas przez lekarzy rodzinnych, po to, by nasi specjaliści reumatolodzy, po wykonaniu odpowiednich badań mogli postawić diagnozę.
Program skierowany jest do pacjentów w wieku aktywności zawodowej, czyli od 18 do 65 roku życia.
- Kluczowym kryterium kwalifikującym pacjenta jest obrzęk stawu trwający przynajmniej trzy tygodnie, który nie jest wynikiem urazu. Chodzi o wykrycie choroby we wczesnym etapie - mówi Bublewicz-Guzy. - Obecnie mamy przebadanych ponad 700 pacjentów i u około 15 procent rozpoznano reumatoidalne zapalenie stawów. U największej grupy stwierdzono chorobę zwyrodnieniową stawów.
Ale to nie jedyne badania przesiewowe, które prowadzi szpital SPSK4. Wsparcie mogą otrzymać także kobiety, które niedawno urodziły dziecko. Statystyki pokazują, że nawet co czwarta młoda mama może zmagać się z depresją poporodową. Wtedy ważna jest pomoc psychologa.
- W ramach projektu oferujemy kobietom trzy bezpłatne konsultacje psychologiczne. W przypadku kiedy ta pomoc okazałaby się niewystarczająca, ponieważ kobieta potrzebowałaby terapii długofalowej lub leków może kontynuować te działania w ramach NFZ - dodaje Katarzyna Bublewicz-Guzy. - Mamy specjalnie przygotowany portal, gdzie publikujemy przydatne informacje. Można też samodzielnie wypełnić formularz Edynburskiej Skali Depresji Poporodowej, który pokazuje ryzyko wystąpienia tej depresji.
Z takich konsultacji może skorzystać tysiąc kobiet. Nie wszystkie kobiety, które uzyskują z testu podwyższony wynik, korzystają z tego wsparcia.
- Zdarza się, że odmawiają, ponieważ twierdzą, że np. miały gorszy moment w trakcie wypełniania tego formularza, albo uważają, że poradzą sobie z tym same - mówi Bublewicz-Guzy. - Zawsze sugerujemy kontakt z psychologiem, który diagnozę zweryfikuje w trakcie rozmowy i stwierdzi, czy rzeczywiście jest powód do niepokoju. Taka zwykła rozmowa o problemach, czy trudach macierzyństwa może naprawdę być bardzo pomocna.
Natomiast w Instytucie Medycyny Wsi za darmo można sprawdzić, czy nie mamy boreliozy.
- Każdy mieszkaniec Lubelszczyzny może się zgłosić - mówi Magdalena Czarkowska z Instytutu Medycyny Wsi. - Badania są skierowane do osób czynnych zawodowo. Można się zgłosić bezpośrednio u nas poprzez wypełnienie kwestionariusza, można też pobrać dokumenty ze strony internetowej, a w zakładce programy jest telefon do koordynatorów tego projektu, gdzie można się zgłosić telefonicznie.
Najpierw pacjent kierowany jest do lekarza rodzinnego, który po wywiadzie kieruje go na badanie w kierunku boreliozy.
- Pacjenci, którzy mają wynik dodatni kierowani są na wizytę do lekarza chorób zakaźnych - dodaje Czarkowska. - W tym roku mamy do wykonania około 700 badań. Program będzie realizowany również w drugim roku. Łącznie mamy do przebadania 2900 pacjentów.
Do końca roku mają trwać bezpłatne badania diagnostyczne tętniaków aorty brzusznej, skierowane do osób powyżej 65 roku życia. Badania można wykonać w szpitalu przy ul. Staszica. W Lublinie do tej pory skorzystało z niego kilkaset osób. Zapisać można się telefonicznie dzwoniąc pod numer 22 211 18 64.