- Bardzo duże znaczenie ma nasze opanowanie - mówi Robert Wawruch z Rejonowego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie. - Gdy złapie nas skurcz trzeba się położyć i maksymalnie wykorzystać pływalność, próbować rozciągnąć mięsień. Jeżeli to jest łydka, łapiemy za palce, ciągniemy, prostujemy kolano starając się rozciągnąć skurczony mięsień. Jeżeli to jest udo, łapiemy za stopę i ciągniemy piętę w kierunku pośladków. Jeżeli skurcz puści, to staramy się nie używać tej nogi do płynięcia, tylko bardzo powoli, spokojnie, najlepiej w pozycji na plecach dopłyniemy do brzegu, wychodzimy i czekamy, aż skutki przejdą same.
Możemy również poprosić osobę, która znajduje się w pobliżu nas, aby pomogła nam dopłynąć do brzegu. Najważniejsze to zachować spokój.
Polecany artykuł: