Cholera w Lublinie? Pacjent w szpitalu, dwie osoby na kwarantannie

2025-07-25 21:30

Nowe informacje w sprawie pacjenta z Lublina, u którego badania wykazały obecność bakterii przecinkowca cholery. Dwie osoby z jego najbliższego otoczenia trafiły na kwarantannę. Główny Inspektorat Sanitarny uspokaja i wyjaśnia, że najprawdopodobniej nie jest to groźna cholera, a łagodniejsza w przebiegu wibrioza.

Cholera w Lublinie? Pacjent w szpitalu, dwie osoby na kwarantannie

i

Autor: Pexels.com zdj. ilustracyjne

Pacjent z Lublina. Podejrzenie cholery

Do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie trafił 65-letni mieszkaniec powiatu łęczyńskiego z objawami zatrucia pokarmowego. Przeprowadzone w placówce badania wykazały obecność materiału genetycznego bakterii Vibrio cholerae. O sprawie zaalarmowano sanepid.

– Pacjent nigdzie nie wyjeżdżał w ostatnim czasie. Trafił do nas z objawami ze strony przewodu pokarmowego

– przekazał w rozmowie z PAP kierownik kliniki chorób zakaźnych, prof. Krzysztof Tomasiewicz.Jak zapewnił specjalista, stan mężczyzny jest stabilny i wszystko jest pod kontrolą.

– Objawy ze strony układu pokarmowego ustąpiły. Wszystko jest pod kontrolą

– stwierdził.Wiadomo też, że materiał do dalszych, szczegółowych badań został wysłany do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie.

– Czekamy na wyniki badań, które zostaną tam wykonane pod kątem możliwości produkcji toksyny przez tę bakterię. Wtedy dopiero będziemy mogli powiedzieć, czy to jest cholera, czy nie

– dodał prof. Tomasiewicz.GIS: „Nie ma powodu do paniki”

Rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS), Marek Waszczewski, wyjaśnił, że szpitalne testy wykrywają jedynie obecność bakterii, ale nie określają, czy jest ona toksynotwórcza. To kluczowa różnica – odmiana toksynotwórcza wywołuje cholerę, a nietoksynotwórcza znacznie łagodniejsze zakażenie, czyli wibriozę.

– Nie ma powodu do paniki. Stan kliniczny pacjenta wskazuje, że jest zakażony bakterią przecinkowca, ale nietoksynotwórczą. Czekamy na potwierdzenie. Wyniki badań mogą być znane w poniedziałek

– powiedział rzecznik GIS.Waszczewski podkreślił, że w przypadku pacjenta z Lublina służby nie podejrzewają cholery.

– Podejrzewamy wibriozę, którą powoduje ta sama grupa bakterii

– zaznaczył.

Mimo że podejrzenie cholery jest niewielkie, służby sanitarne muszą postępować zgodnie z procedurami na wypadek realnego zagrożenia. Z tego powodu dwie osoby z najbliższej rodziny pacjenta zostały objęte pięciodniową kwarantanną domową. Dodatkowo, sześć innych osób z otoczenia chorego objęto nadzorem epidemiologicznym. Oznacza to, że ich stan zdrowia jest monitorowany i mają obowiązek zgłosić się do służb w razie wystąpienia jakichkolwiek objawów.

Wibrioza. Co to za choroba i jakie ma objawy?

Wibriozy to zakażenia pokarmowe wywoływane przez nietoksynotwórcze przecinkowce z rodzaju Vibrio. Do zakażenia dochodzi najczęściej po spożyciu skażonej wody lub jedzenia. Objawy pojawiają się zazwyczaj po około 24 godzinach i trwają około trzech dni. Należą do nich:

  • wodnista biegunka,
  • skurcze brzucha,
  • nudności i wymioty,
  • gorączka i dreszcze.

Cholera w Polsce i na świecie

Jak informuje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Instytut Badawczy, przypadki cholery w Polsce są niezwykle rzadkie. Warto dodać, że niedawno do szpitala w Szczecinie również trafiła pacjentka z podejrzeniem tej choroby, jednak wstępne wyniki wykluczyły zakażenie.

Panorama Lublina z Wieży Trynitarskiej