Raptowna zmiana planu podróży u strażaka pracującego na co dzień w Komendzie Powiatowej PSP w Radzyniu Podlaskim zaszła 15 lutego. St. ogn. Grzegorz Zając miał wtedy wolne od służby i spędzał czas w Białej Podlaskiej. Rano wybrał się na stację paliw, bo miał ochotę na kawę. Traf chciał, że w tym samym miejscu znalazła się para. Dała głośny znak swojej obecności, bo mężczyzna krzyknął, że jego żona właśnie zaczyna rodzić.
Taka sytuacja zapewne pobudza bardziej niż najmocniejsze espresso, dlatego obecny na miejscu strażak zakasał rękawy i wziął się do pracy. Zdążył pomóc przyjść dziecku na świat, zanim na stację dotarło pogotowie.
St. ogn. Zając jest nie tylko strażakiem, ale również ratownikiem medycznym. Za wykazanie się „profesjonalizmem, rozwagą i zdecydowaniem” otrzymał nagrodę pieniężną, którą wręczył mu podczas uroczystej zbiórki komendant jednostki bryg. Sylwester Wiąckiewicz.