Sprawdziliśmy w lubelskich aptekach czy w dalszym ciągu jest tak duże zainteresowanie tego typu produktami.
- Mniej nie sprzedajemy, teraz przynajmniej są dostępne w hurtowniach - mówi Aneta Fil, kierownik jednej z lubelskich aptek. - Pacjenci ciągle kupują przyłbice, maseczki. Płyny do dezynfekcji może w troszeczkę mniejszym stopniu niż to było na początku pandemii. Przedtem był problem z zakupieniem z hurtowni maseczek, natomiast teraz jest już ich większa dostępność.
Jak przyznają lubelscy aptekarze, bum na środki ochrony osobistej nie minął. Zapotrzebowanie jest ciągle prawie takie samo jak na początku pandemii.
- Troszeczkę mniej sprzedajemy środków do dezynfekcji, ale o nie także pacjenci pytają - dodaje Fil. - Chyba troszeczkę tańsze są teraz, niż na początku pandemii. Może 10-20 procent mniej. Rękawiczki mają teraz wyższe ceny niż przed pandemią.
Specjaliści alarmują, że nadciąga druga fala koronawirusa. Czy mieszkańcy Lublina są na nią przygotowani?