Stoiska były przepełnione tradycyjnymi świątecznymi dekoracjami, smakołykami i ręcznie robionymi ozdobami, czapkami i zabawkami.
Jedną z wystawczyń była dr inż. Joanna Rymarz z Wydziału Mechanicznego, która zachwyciła odwiedzających swoimi stroikami świątecznymi, bombkami i pudełeczkami na prezenty.
– Wszystkie rzeczy wykonałam sama metodą decoupage. Technika ta polega na naklejaniu kolejnych warstw i wielokrotnym malowaniu, więc jest to długi proces. Natomiast zrobienie wieńca trwa od 1 do 3 godzin w zależności od wielkości. Wykonywanie ozdób świątecznych to moja pasja, odpoczywam przy tym, a przy okazji mogę sprawić innym wiele radości – mówi naukowczyni.
Dodatkową atrakcją były wyroby studentów. Weronika, studentka III roku marketingu i komunikacji rynkowej, oferowała obrazki wyklejone metodą diamond painting, świeczki oraz zawieszki na choinkę.
– Do jarmarku przygotowywałam się przez cały rok. Wykonanie obrazka to około 25-30 godzin wyklejania. Będzie mi bardzo miło, jeżeli komuś spodobają się moje prace. Być może trafią one jako prezent dla bliskiej osoby – wyraża nadzieję studentka.
Agata i Iza, studentki zarządzania, przyszły na kiermasz, aby popróbować pyszności i nabyć ręcznie wykonane ozdoby.
– Bardzo spodobały się mi świece woskowe i miody. Widziałam także diamentowe mozaiki, które były przepiękne! Chętnie jedną z nich kupię – zapowiada Iza.
Nie tylko zakupy były atrakcją tego wydarzenia. W specjalnym kąciku z fotobudką można było zrobić sobie zdjęcie z Mikołajem i Elfami. Znalazła się tam również magiczna skrzynia, do której wszyscy chętni wrzucali kartki z marzeniami.
Niespodzianką kiermaszu był występ studentów i studentek, którzy przy akompaniamencie gitary i pianina śpiewali kolędy.
Podziwiając świąteczny asortyment, można było spróbować aromatycznej kawy, zimowej herbaty oraz gorącej czekolady.
Cała impreza miała także charakter charytatywny i wspierała podopiecznych Stowarzyszenia działającego przy Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym – Klinika Hematologii i Transplantologii Dziecięcej, znanej jako „Zabawolandia”.