Choć fanów szybkiej jazdy gokartem nie brakuje, to w ostatnią sobotę na torze Cartmax w Lublinie zrobiło się naprawdę tłoczno. To za sprawę ekipy Eska Summer City, która jeszcze bardziej podkręciła atmosferę i zachęciła do wspólnej zabawy. Można było sprawdzić swój refleks, niczym mistrzowie Formuły 1 tuż przed wyścigiem, a także oczywiście się pościgać.
- Wystarczy jak najszybciej zbić pole, które zaświeci się na niebiesko - tłumaczy działanie urządzenia mierzącego refleks Konrad Guz, menedżer Cartmaxu w Lublinie i dodaje: - maszyna zlicza średnią czasu reakcji oraz liczbę "zbić" w określonym czasie 30 sekund. Pól jest 5 w tej konfiguracji, maksymalnie może ich być 10. W przypadku kierowców np. F1 czas reakcji na takim urządzeniu to około 0,02s., a przeciętny Kowalski "wyciąga" 0,4-0,5s.
Gokarty to nie tylko dobra zabawa, ale też często wstęp do wielkiej kariery.
- Praktycznie wszyscy mistrzowie i zawodnicy np. Formuły 1 zaczynali od gokartów - podkreśla Szymon Jasiński, właściciel toru w Lublinie i dodaje: - Prowadzimy akademię, zapraszamy, może to właśnie tutaj, w Lublinie, narodzi się nowy mistrz motorsportu. Na pewno byłoby nam bardzo miło.
A po odwiedzających widać było, że przychodzą chętnie i często. Odwiedzają nawet różne tory. - Bardzo podoba mi się ten tor, jest szybki i przyjemny. Udało mi się dziś wykręcić życiówkę - chwalił się nam do eskowego mikrofonu Eryk, który mimo młodego wieku zarówno na Cartmaxie, jak i innych tego typu torach jest stałym bywalcem, a nie był w swoich opiniach odosobniony.
My wszystkim życzymy jak najlepszych czasów na torze i zapraszamy do kolejnych spotkań z naszą pomarańczową ekipą Eska Summer City!
Zajrzyjcie do naszej fotorelacji z sobotniej zabawy!
Zobacz także naszą galerię zdjęć z wizyty na Cartmax Lublin: