Przypomnijmy, doszło do tego w październiku 2021 r. w Cieleśnicy w powiecie bialskim. 33-latek połakomił się na ciągnik z przyczepionym do niego siewnikiem o łącznej wartości prawie pół miliona złotych. W pojeździe były kluczyki, których nie wyciągnął właściciel. Początkowym zamiarem G. było zabranie sterownika z maszyny, ale ponieważ nie mógł go wymontować, ukradł cały ciągnik.
Kiedy mężczyznę namierzono, okazało się, że był pod wpływem narkotyków i posiadał przy sobie trzy woreczki białego proszku, które specjaliści i specjalistki rozpoznali jako 7,73 g mefedronu. Sąd wymierzył mężczyźnie 1,5 roku więzienia i zobowiązał do podjęcia leczenia odwykowego. Dodatkowo obciążył go grzywną i kosztami procesu na łączną kwotę ponad 40 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny.
Marek G. od wybuchu głośnej afery przyznawał się do winy. Złożył też rezygnację z członkostwa w partii. Warto przypomnieć, że dwa lata przed kradzieżą, w 2019 r. kandydował na posła. Do oddania na niego głosu zachęcał m.in. wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Zobacz zdjęcia: Miał 2,5 promila, wsiadł za kółko i zniszczył dwa auta. Bo chciał dokupić alkoholu
Polecany artykuł: