Pomysł jest prosty. W jednym miejscu zebrać prawdziwych pasjonatów z Lubelszczyzny, którzy tworzą wysokiej jakości produkty. Bo „Brunch” to impreza pełna przyjemności - starannie wyselekcjonowanego jedzenia i łakoci, produktów rolniczych oraz rękodzieła. Wydarzeniu, które trwa od 8:30 do 18:30 towarzyszą inspirujące dyskusje, animacje dla dzieci i muzyka grana na żywo.
- W tym roku mamy plan, by karmić, bawić, inspirować mieszkańców Lublina i odwiedzających nas turystów co najmniej raz w miesiącu – tłumaczy Agnieszka Pająk, organizatorka brunchu.
Pierwsza edycja w tym roku odbyła się na Błoniach Zamku Lubelskiego 26 maja i cieszyła dużym powodzeniem. Kolejna zaplanowana jest na niedzielę 16 czerwca.
Następne: 14 lipca, 11 sierpnia, 29 września. Tym razem miejsc na odpoczynek i zajadanie się pysznościami będzie więcej. Organizator zapowiada, że podwoi liczbę leżaków.
Partnerem imprezy został lokalny Browar Zakładowy z Poniatowej.
- Dostaliśmy zaproszenie, skorzystaliśmy i okazało się, że to świetna inicjatywa. Ludzie są życzliwi, rozmawiają, pytają i dobrze się bawią. A to najważniejsze. Poza tym nie ma tu tandety, tylko faktycznie produkty z wysokiej półki tworzone przez pasjonatów – tłumaczy Bartłomiej Czarnomski, właściciel browaru. - Dobrze się tu czujemy – dodaje.
Brunch ma być imprezą dla każdego.
- Zależy nam na tworzeniu przestrzeni, w której lokalnie działające fundacje mają okazję zaprezentować swoją działalność, w której lokalni producenci mogą pokazać i sprzedać swoje produkty szerszej publiczności, a mieszkańcy spędzają przyjemnie czas całymi rodzinami – wyjaśnia organizatorka. - Zależy nam na rozwinięciu tej imprezy żeby stała się stałym punktem wydarzeń na mapie miasta – dodaje.
Zobacz także: Tak świętowali piłkarze Motoru Lublin awans do ekstraklasy. Wierni kibice nie zawiedli