Do włamań dochodziło na początku roku w lubelskiej dzielnicy Czechów. Sprawca okradał głównie domy oraz mieszkania. Jego łupem padały różnego rodzaju kosztowności.
- Kradł przede wszystkim złotą i srebrną biżuterię, zegarki, elektronikę oraz monety kolekcjonerskie. Łączne straty oszacowano na kwotę przeszło 150 tysięcy złotych – relacjonuje nadkom. Kamil Gołębiowski z lubelskiej policji.
Policjanci, analizując pozostawione ślady, ustalili, że za tymi czynami może stać 44-letni mieszkaniec Lublina, który obecnie przebywa w zakładzie karnym. Funkcjonariusze, prowadząc czynności, przeszukali ostatnie miejsce zamieszkania 44-latka.
- Tam odnaleźli sporo „fantów” pochodzących z włamań. Zabezpieczona została biżuteria oraz różnego rodzaju kosztowności – dodaje Gołębiowski.
We wtorek 44-latek usłyszał 7 zarzutów kradzieży z włamaniem w warunkach multirecydywy. Na wniosek śledczych sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Grozi mu do 15 lat więzienia.