Brakuje osocza do terapii. Pomogą między innymi górnicy z kopalni "Bogdanka" [AUDIO]

- To nie są tylko pracownicy Lubelskiego Węgla, ale także pracownicy firm współpracujących i za to im dziękujemy. Chętnych do oddania mamy na razie 60 - mówi Artur Wasil.

W tej chwili w "Bogdance" pracuje około 250 ozdrowieńców. Władze spółki zachęcają także pracowników innych firm do oddawania osocza.

Pomoc chorym deklarują już m.in. burmistrz Łęcznej czy zawodnicy klubu GKS Łęczna.

- Na szczęście ja przeszedłem chorobę lekko, ale od razu zaraziłem się tym pomysłem. Zachęcam innych do oddania osocza - powiedział Leszek Włodarski, burmistrz Łęcznej.

Osoczoterapia, czyli naturalna metoda walki z covid-19

Według prof. dra n. med. Krzysztofa Tomasiewicz - szefa kliniki chorób zakaźnych szpitala klinicznego nr 1 w Lublinie - który jako pierwszy w Polsce podał osocze, terapia osoczem to w tej chwili główna metoda walki z chorobą.

- Doświadczenia z osoczem mamy chyba największe w Polsce. To jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy w tej chwili lek przeciwko covid-19. Inne leki, które podajemy na tym etapie choroby nie zawsze pozwalają doprowadzić pacjenta do stanu zdrowia - tłumaczy prof. Tomasiewicz.

- Oczywiście terapia ta nie jest gwarancją poprawy w każdym przypadku, natomiast stosujemy ją szeroko i widzimy efekty - dodaje.

Osoczoterapia stosowana jest u pacjentów w stanie ciężkim, a tych przybywa lawinowo.

- Jestem po 24-godzinnym dyżurze w szpitalu. Przyjęliśmy sześciu ciężko chorych pacjentów. Przyjęlibyśmy więcej, ale nie mieliśmy miejsc. U pięciu z nich zastosowaliśmy terapię osoczem ozdrowieńców. To pokazuje skalę zastosowanie tego leku - tłumaczy profesor.

366 wydanych opakowań osocza od ozdrowieńców

W tej chwili potrzebne jest osocze wszystkich grup krwi. Pierwsze pobranie odbyło się 18 kwietnia 2020 roku. - Kilka dni później w lubelskiej klinice pierwsze przetoczenie. Od tamtego czasu do tej pory wydaliśmy dla pacjentów z naszego województwa i spoza województwa 366 opakowań osocza - mówi Małgorzata Orzeł, dyrektorka Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie.

338 opakowań trafiło do szpitali w województwie lubelskim. Z początkiem tzw. drugiej fali epidemii zapotrzebowanie wzrosło. - Z początkiem września wydaliśmy 69 opakowań, w październiku 185, a w pierwszych dniach listopada już 23. W tej chwili mamy ok. 50 zamówień - dodaje Orzeł.

Potencjalnie na Lubelszczyźnie dawcami może być 10 tysięcy 200 ozdrowieńców. W najbliższych dniach - biorąc pod uwagę dynamikę rozwoju epidemii - liczba ta może się zwiększyć.

Aby oddać osocze, należy kontaktować się z najbliższymi punktami krwiodawstwa i krwiolecznictwa.