- Jest to rekwizyt zwyczajnie niebezpieczny. Trzeba być zwyczajnie nienormalnym, aby coś takiego zrobić, bo dla mnie jest to koszt około 1000 zł (rekwizyt sprowadzony z USA, z cłem itp.) – mówi pan Krzysztof.
Artysta po godz. 17 skończył swój pokaz, podczas którego żonglował toporami. Jego występ odbywał się pomiędzy McDonaldem a pocztą polską na Placu Litewskim. Wokół niego zebrał się spory tłum. Po zakończonym pokazie zbierał datki do kapelusza i wtedy tajemniczy mężczyzna skorzystał z okazji.
- Złodziej według relacji świadków kierował się w stronę Ogrodu Saskiego – dodaje pan Krzysztof.
Z opisu świadków był to mężczyzna z czarnymi włosami, delikatnie dłuższą brodą. Ubrany na czarno w T-shirt i w krótkie spodenki. Topór włożył do worka na buty.
- Sprawę zgłosiłem na policję i ale jak wiadomo może być ciężko i nie wiem, czy monitoring miejski w czymś pomoże – mówi pan Krzysztof. - Jeśli ktokolwiek coś widział i cokolwiek wie, to dawajcie znać na wiadomości prywatne lub telefonicznie: 697275055 – apeluje.
Zobacz także: Ostatni dzień Carnavalu Sztukmistrzów 2023 w Lublinie. Mamy dużo zdjęć!